Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Od tego bowiem czasu notowania podskoczyły do około 5,35 tys. dol. Zimny prysznic dla graczy obstawiających dalszy wzrost przyszedł w poniedziałek wraz z danymi makroekonomicznymi z Chin. Wynika z nich, że wzrost gospodarczy w Państwie Środka wyniósł w trzecim kwartale 6,9 proc. To osiągnięcie lepsze od prognoz, jednak nie było w stanie zadowolić rynków. Miedź na giełdzie w Londynie taniała o prawie 1,5 proc. i znów wyceniana była na mniej niż 5,3 tys. dol. za tonę. – Mimo wszystko odczyt ten nie wywołał entuzjazmu wśród inwestorów, bo jego zejście poniżej psychologicznej bariery 7 proc. jest potwierdzeniem spowolnienia w chińskiej gospodarce. Poza tym nie zachwyciły także pozostałe dane z gospodarki Państwa Środka: wrześniowa dynamika produkcji przemysłowej i inwestycji w aglomeracjach miejskich były niższe od oczekiwań. Ogólny wydźwięk danych jest więc raczej negatywny, co zresztą widać po reakcji inwestorów – mówi Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Na rynku nie brakuje prognoz mówiących o tym, że niedługo cena miedzi znów spadnie poniżej 5 tys. dol.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Za każdym kolejnym podejściem rośnie prawdopodobieństwo wybicia oporu, więc może tym razem się uda.
Nowe prognozy analityków NBP nie pozostawiły RPP wyboru. Projekcja obniżyła ścieżkę centralną dla tegorocznej inflacji o 1 pkt proc.
Na rynku obligacji wydarzeniem wczorajszej sesji było opublikowanie planu przetargu na lipiec, ale i cały trzeci kwartał.
Najbliższej obniżki stóp możemy się spodziewać dopiero we wrześniu. Wtedy RPP nie będzie miała większego wyboru.
Tańszy pieniądz jest pożądany przez stronę rządową, bo będzie wspierać gospodarkę i nastroje. Opozycja szuka dźwigni po drugiej stronie.
Poniedziałkowa sesja była pierwszą, podczas której rynki finansowe miały możliwość zareagowania na to, co wydarzyło się w weekend.