Zwyżka była na tyle silna, że wystarczyła, by „oszukać" indeksy. Cena baryłki ropy Brent wzrosła o 3,4 proc., do 47,6 USD. Jeszcze bardziej rosła cena WTI. Rynek wspierały oczekiwania co do poprawy bilansu popytu i podaży, która powoli zaczyna być widoczna i która może otrzymać wsparcie po zbliżającym się spotkaniu w Wiedniu. Obecnie coraz częściej można spotkać prognozy wzrostu ceny ropy Brent na koniec przyszłego roku. Takie są oczekiwania m.in. banku Barclays i Gary'ego Rossa z PIRA Energy Group, który trafnie przewidział załamanie cen z II połowy 2014 r.
Inaczej zachowały się ceny gazu ziemnego na giełdzie w Nowym Jorku. Wysoki stan zapasów, potencjał nowej podaży i prognozy umiarkowanej zimy doprowadziły do niemal panicznej wyprzedaży. Cena spadła o 6,9 proc., do najniższego poziomu w tym roku. W ciągu ostatnich 12 miesięcy cena tego surowca zmniejszyła się o 44 proc.
Cenom metali zaszkodziły oczekiwania, że podwyżka stóp w USA może nastąpić jeszcze w tym roku (pojawiły się one po publikacji protokołu z posiedzenia FOMC). Miedź i aluminium staniały w ubiegłym tygodniu o 1,2 proc., co na tle niklu i cyny i tak wypadło nieźle. Taniały złoto, srebro i platyna. Do grudniowego posiedzenia FOMC metale szlachetne czeka podwyższona zmienność.