Problemem jest bowiem aktualny stan nastrojów graczy indywidualnych. Ostatni odczyt wskaźnika INI wskazuje na utrzymujący się optymizm. Skoro spadek nie wywołuje niepokoju, to albo się on od razu powiększy, albo będziemy mieli do czynienia z fazą krótkiej zwyżki, po której przyjdzie poważniejsza przecena.
Korekta spadkowa zakończy się wtedy, gdy pojawi się niepokój, bo wtedy będą dogodne warunki dla wzrostu cen. Z technicznego punktu widzenia indeks największych spółek notowanych na GPW może spadać do okolicy 1730 pkt. Zejście pod ten poziom będzie już miało wpływ na to, czy nadal będziemy mówić o szansach popytu. Na razie popyt ma niewielką przewagę.
Rozpoczynający się właśnie tydzień nie będzie obfitował w publikacje danych makro. Dziś nie pojawi się nic, co miałoby znaczenie dla uczestników światowych rynków akcji. Jutro pewne zainteresowanie mogą wzbudzić wskaźniki koniunktury w Polsce oraz amerykańskie dane o sprzedaży domów na rynku pierwotnym, ale to i tak w charakterze ciekawostki, a nie realnego wpływu na decyzje inwestycyjne. Środa będzie nieco ciekawsza, gdyż przed sesją pojawi się informacja o dynamice niemieckiego PKB w II kw. bieżącego roku. To już będzie drugie podejście, a więc dane będą rewidowane względem publikacji wstępnej. O zaskoczenie nie będzie łatwo. Po południu poznamy dane o obrotach na amerykańskim wtórnym rynku domów.
Skoro spadek nie wywołuje niepokoju, to albo się od razu powiększy, albo będziemy mieli do czynienia z fazą krótkiej zwyżki, po której przyjdzie poważniejsza przecena.
W czwartek będzie się mówiło o corocznym zjeździe bankierów centralnych w Jackson Hole. Rynek będzie doszukiwał się w wypowiedziach szefowej Fed oznak możliwej decyzji o podwyżce stóp procentowych. Jak jednak wskazuje Mark Hulbert, w ostatnim ćwierćwieczu nie było sytuacji, by doszło do podwyżki stóp na dwa miesiące przed wyborami. Teraz także pewnie nie dojdzie. Tym bardziej że nie ma palących przesłanek płynących ze stanu gospodarki. Czwartek to także dzień publikacji niemieckiego wskaźnika Ifo, protokołu z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, a także danych o zamówieniach na dobra trwałe w USA oraz liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.