Strona popytowa na rynku ropy naftowej nie ma obecnie zbyt wielu argumentów za zwyżkami. Produkcja ropy naftowej w USA spada, jednak nieznacznie, a przy obserwowanym obecnie stopniowym otwieraniu kolejnych wiertni w tym kraju możliwe będzie rychłe wyhamowanie spadku produkcji lub nawet jej powrót do zwyżek. Dodatkowo, w listopadzie ma się pojawić dodatkowa podaż ropy naftowej z gigantycznego pola naftowego Kashagan na Morzu Kaspijskim, którego otwarcie było wielokrotnie przekładane. To przede wszystkim te dwie kwestie mają przyczynić się do utrzymania się nadwyżki na rynku ropy naftowej w 2017 r. – a przynajmniej tak ocenia sytuację OPEC. W opublikowanym raporcie tej instytucji podniesiono prognozę przyszłorocznej nadwyżki na globalnym rynku ropy ze 150 tys. baryłek do 200 tys. baryłek dziennie.

Duże wydobycie ropy naftowej w krajach nienależących do OPEC jest wyzwaniem dla samego kartelu oraz Rosji. Ich dążenia do wspierania cen ropy na globalnym rynku mogą się bowiem przez to okazać mniej skuteczne. To natomiast oznacza większe prawdopodobieństwo utrzymywania się cen ropy na niskich poziomach jeszcze przez wiele miesięcy.

Dorota Sierakowska analityk, DM BOŚ