Poniedziałkowa sesja właściwie od początku do końca nie budziła większych emocji. WIG20 poruszał się w wąskim zakresie między 2290 a 2310 pkt, a ruchom tym towarzyszyły bardzo niskie obroty – do połowy dnia ich wartość nie przekroczyła 150 mln zł. Im bliżej było jednak zakończenia handlu, tym więcej inwestorów zaczynało reagować, głównie poprzez sprzedaż. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień spadkiem o 0,29 proc. Może wartość tej zniżki nie jest istotna, jednak z technicznego punktu widzenia sytuacja bardziej sprzyja sprzedającym. Przede wszystkim jest to potwierdzenie, że przynajmniej na razie bykom nie uda się sforsować poziomu 2330 pkt. Tym samym w kolejnych dniach możemy się spodziewać ruchu w kierunku 2250 pkt. W tym miejscu leży jednak dość mocne wsparcie, które z pewnością tak głodni zwyżek kupujący zechcą wykorzystać.
W poniedziałek WIG20 najbardziej ciążył KGHM, którego kurs spadł ostatecznie o 4,37 proc. Mocno przecenione zostały również Orange, Energa i Tauron. Najlepsze były z kolei spółki petrochemiczne, czyli Lotos oraz PKN Orlen. Co ciekawe, jeśli zerkniemy na notowania w szerszym horyzoncie, okazuje się, że w ostatnich trzech miesiącach w gronie największych spółek najsłabsze są właśnie Tauron i PKN Orlen. W tych dwóch przypadkach zniżka wynosi grubo ponad 20 proc.
Najsłabiej jednak na GPW w poniedziałek wypadły średnie spółki, których indeks, podobnie jak małych, przez większość sesji praktycznie stał w miejscu. Ostatecznie jednak mWIG40 spadł o 0,57 proc. Tutaj ciężarem były Getin Noble oraz Millennium Bank. Wśród „maluchów" poza Brasterem mocno taniały Idea Bank i Getin Holding. Ale sWIG80 na pierwszej sesji tygodnia wzrósł o 0,11 proc.