Cztery inwestycje na marzec

Obligacje z rynków dojrzałych, akcje firm zbrojeniowych, polska giełda i papiery producentów półprzewodników – to inwestycje, w których potencjał widzą finansiści.

Publikacja: 20.02.2024 06:00

Cztery inwestycje na marzec

Foto: Bloomberg

Po trwającym od października do grudnia umocnieniu obligacje z rynków bazowych zniosły około 50 proc. zanotowanego wówczas spadku rentowności. Zdaniem Sobiesława Kozłowskiego z Noble Securities może to być dobra okazja do doważenia w portfelach papierów dłużnych (ramka 1).

Napędzane w ostatnich miesiącach przez dość dobrą w skali globu koniunkturę gospodarczą zwyżki na rynkach akcji należy zatem wykorzystać do przemeblowania portfeli w stronę obligacji nawet na korzystniejszych warunkach, niż można się było spodziewać. – Inwestorzy dostali szansę na rozłożenie przebudowy portfeli w czasie, a to pozwala na obniżenie jej kosztów – zauważa specjalista. Według niego potencjał obligacji jest większy niż w przypadku akcji, zwłaszcza w horyzoncie kilkuletnim.

Fot. mpr

Fot. mpr

Dodatkowo pierwsza obniżka stóp zwykle wyznaczała początek korekty na rynkach akcji. Wciąż dobrym pomysłem może być dodawanie do portfela wybranych akcji, ale już giełdowe indeksy powinny zachowywać się słabiej od obligacji. – Inwestorzy krótkoterminowi mogą liczyć na kilka tygodni – góra miesięcy – dobrych dla akcji. Obniżki zapewne rozpoczną się trochę później niż sądzono, jednak w horyzoncie kilku kwartałów już trzeba przesuwać się w stronę obligacji rynków rozwiniętych – przekonuje Kozłowski.

Hossa zbrojeniowa dopiero się rozkręca

Zdaniem ekonomisty Wojciecha Szymona Kowalskiego niezależnie od koniunktury dobrze sobie radzić powinien sektor zbrojeniowy (ramka 2). Dlatego warto przyjrzeć się spółkom, których podstawowa działalność jest bezpośrednio związana z obronnością, i tym, które w takim kierunku się zwracają.

W UE i w reszcie Europy Zachodniej rysuje się nowe otwarcie w wydatkach na obronność, a związane z tą branżą spółki należą do cieszących się największym zainteresowaniem inwestorów. – W przewidywalnej przyszłości trudno wskazać coś, co mogłoby tę tendencję odwrócić, i to nawet jeśli wojna za naszą wschodnią granicą niespodziewanie by się zakończyła – zauważa specjalista.

Najpóźniej na przełomie lutego i marca powinien zostać opublikowany plan Komisji Europejskiej, dotyczący uzbrojenia europejskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego.

Będzie on wykorzystywał m.in. unijne doświadczenia związane z pandemią oraz elementy wspólnej polityki zakupu nośników energii. Do resortu obrony RFN trafiło już 100 mld euro w ramach pakietu mającego uczynić niemiecką armię najsilniejszą w Europie.

– W krajach demokratycznych trzeba na ogół znacznie więcej czasu, aby nakręcić koniunkturę w przemyśle zbrojeniowym niż w państwach autorytarnych. Jednak kiedy już do tego dojdzie, tempo przyspieszenia bywa zawrotne, zaś postęp w technologiach podwójnego przeznaczenia imponuje – zauważa Kowalski.

Półprzewodniki to przyszłość

Szerokiej hossy spodziewa się Krzysztof Cesarz ze Skarbca TFI, który stawia na polski rynek akcji (ramka 3). Okazji nie brakuje jednak również w globalnych inwestycjach. Jak zwraca uwagę Tomasz Smolarek z mTFI, dla rewolucji związanej z rozwojem sztucznej inteligencji kluczowe znaczenie ma branża półprzewodników. Jego zdaniem AI może wywołać dużo większą rewolucję niż internet i z czasem wywrzeć większy wpływ na całe sektory oraz gospodarki. – To jest przyspieszenie przyspieszenia. Coś, co może bardzo ułatwić łączenie najlepszej wiedzy z różnych dziedzin, by ostatecznie dać przełomowe rezultaty, które znów będą prowadzić do kolejnych i kolejnych – zapowiada zarządzający. Według niego mamy tendencję, by przy pierwszej fali popularności jakiejś obiecującej technologii w krótkim terminie przeszacowywać jej możliwości. Ale jeśli jest to technologia rewolucyjna – a AI taką jest – to jego zdaniem nie doszacowujemy zmian, jakie przyniesie ona w długim terminie.

– Opinie będą zależały od tego, w jakim horyzoncie patrzymy, więc toczący się wśród inwestorów spór, czy AI to bańka czy nie, nie może dziwić – ocenia Smolarek.

1. Przed rynkami obligacji kilkanaście dobrych miesięcy

Fot. mpr

Fot. mpr

phone: 0048 6013

Sobiesław Kozłowski, szef działu analiz w Noble Securities

Globalne rynki obligacji weszły w korektę spadkową, związaną z odwlekaniem się obniżek stóp na świecie. To według Sobiesława Kozłowskiego oznacza dobrą okazję do akumulacji obligacji. Indeksy zaskoczeń Citigroup dla strefy euro, USA i Chin wychodzą na plusy, co przemawia za scenariuszem „no-landing”. Utrzymywanie się dość dobrych danych makro zwykle służy i akcjom, i obligacjom, a u progu nowego roku księżycowego niektórzy inwestorzy zaczynają stawiać na Chiny, które były negatywnym zaskoczeniem 2023 r.

– To jednak nie zmienia naszej oceny, że to rynki obligacji rozwiniętych oferują lepszą relację zysków do ryzyka – zauważa Kozłowski.

Chińskie indeksy są blisko dołków, a według finansisty ich zejście poniżej wsparć przełożyłoby się na kolejny impuls spadkowy. Wciąż nie widać fundamentalnych czynników przemawiających za poprawą koniunktury, więc możemy mieć do czynienia z tzw. odbiciem zdechłego kota. Zastanawiać mogą też niskie odczyty tzw. indeksu strachu, które w krótkim terminie sprzyjają aktywom cyklicznym.

– Inwestorzy nie zwracają przesadnej uwagi na sytuację na Morzu Czerwonym, wybory w Rosji czy wojnę w Ukrainie, ale średnio raz na rok pojawia się jakieś negatywne zaskoczenie, którego od upadku Sillicon Valey Banku sprzed roku nie widzieliśmy – ocenia ekspert.

Dla inwestorów giełdowych zmniejszenie przeważania akcji jest proste, a zaangażowanie w obligacje mogą zwiększyć, kupując ETF-y i fundusze dłużne z rynków rozwiniętych czy wybrane papiery. Bardziej wyrafinowana strategia to long-short – jednoczesne kupno instrumentów korzystających na zniżkach na giełdach i zwyżkach cen obligacji. MWIE

2. Zbrojeniowa hossa w Europie jest niezagrożona

fot. t. nowak

Wojciech Szymon Kowalski, ekonomista

Listę najciekawszych spółek zbrojeniowych otwiera bijący rekordy kursu Rheinmetall. Spółka produkuje gąsienicowe i kołowe pojazdy taktyczne, inteligentną broń laserową, amunicję dla wszystkich rodzajów wojsk oraz systemy obrony powietrznej. W 2024 r. obroty wzrosną przynajmniej o 25 proc., a zysk netto o niemal połowę. Rheinmetall zaczął budować wartą około 300 mln euro fabrykę amunicji w Dolnej Saksonii, a takich zakładów mogłoby w UE z powodzeniem powstać jeszcze kilka.

– To przedstawiciel awangardy europejskiego przemysłu zbrojeniowego, bo ponad 70 proc. produkcji zostaje na Starym Kontynencie, z czego połowę odbiera Bundeswehra – zauważa Wojciech Szymon Kowalski.

Perspektywami i wzrostem kursu imponuje też bawarski Hensold. Powstałe w 2017 r. w oparciu m.in. o dawną część zbrojeniową Airbusa przedsiębiorstwo specjalizuje się w technologiach broni elektronicznej, w tym m.in. radarach i systemach naprowadzania. Prognozy na ten rok zakładają wzrost sprzedaży i zysku netto o odpowiednio 19 i 44 proc.

– Za 85 proc. sprzedaży odpowiada Europa, głównie Niemcy, a argumentem na plus są silni główni akcjonariusze – rząd RFN i włoski gigant zbrojeniowy Leonardo, do którego należy m.in. PZL Świdnik – zauważa Kowalski.

Komisja Europejska będzie chciała konsolidować bardzo rozdrobniony europejski przemysł obronny. Ożywienia fuzji i przejęć (też transgranicznych) oczekiwać można w Niemczech, w czym pomogą środki publiczne. To nie pozostanie bez wpływu na giełdę, bo konsolidatorami zostaną Rheinmetall i Hensoldt, czy produkujący m.in. systemy obronne dla marynarki wojennej ThyssenKrupp. MWIE

3. Warszawska giełda utrzyma dobrą passę

Fot. mpr

Fot. mpr

Maciej Kujawa

Krzysztof Cesarz, zarządzający funduszami, Skarbiec TFI

W 2023 r. indeks WIG urósł o prawie 37 proc., a do przyspieszenia hossy walnie przyczyniły się wyniki wyborów parlamentarnych, które otworzyły drogę do odblokowania funduszy unijnych. Inwestycja w polskie akcje szczególnie atrakcyjnie rysowała się na tle lokowania w aktywach zagranicznych, z których stopy zwrotu ucierpiały za sprawą 10-procentowego osłabienia dolara do złotego. Jak zapowiada Krzysztof Cesarz, na warszawskiej giełdzie kolejne miesiące powinny przynieść kontynuację pozytywnych tendencji obserwowanych w ostatnich miesiącach.

– Czynniki wspierające wzrost wycen pozostaną niezmienione. Dynamika PKB w Polsce będzie przyspieszać, presja inflacyjna będzie się zmniejszać, a w zarządach spółek z dominującym udziałem Skarbu Państwa będą dokonywać się zmiany – wylicza zarządzający.

Według niego otoczenie gospodarcze powinno nadal sprzyjać mającym istotny wpływ na indeksy z GPW sektorom finansowemu i detalicznemu. Wraz z przybliżaniem się obniżek stóp procentowych w Polsce coraz ciekawsze stawać się będą spółki z innowacyjnych branż, jak IT, biotechnologie czy gry wideo.

Zdaniem Cesarza cierpliwi inwestorzy, którzy nie lubią kupować „modnych tematów”, mogą tymczasem zacząć myśleć o spółkach surowcowych. Wszystko dlatego, że wydaje się, że spowolnienie gospodarcze na świecie będzie za nami w drugiej połowie roku. Stopniowy wzrost produkcji przemysłowej naturalnie przełoży się na wzrost popytu na surowce.

– Tutaj jokerem mogą być Chiny i oczekiwane przez analityków duże programy wspierające Państwo Środka – zapowiada specjalista Skarbca TFI. MWIE

4. AI będzie paliwem dla branży półprzewodników

Fot. mpr

Fot. mpr

Tomasz Smolarek zarządzający funduszami w mTFI

Za pięć–dziesięć lat zdolności AI będą o wiele większe od obecnych, a firmy zaczną na wielką skalę to monetyzować. Pomogą w tym coraz lepsze algorytmy i oparte na nich aplikacje, ale i wzrost mocy obliczeniowych (istotnego wzrostu zapotrzebowania oczekiwano jeszcze przed ubiegłorocznym entuzjazmem związanym z AI). – Ta rewolucja sprawi, że będziemy potrzebować coraz więcej układów scalonych i będą one coraz bardziej wydajne energetycznie – zapowiada Tomasz Smolarek. Według niego branżę półprzewodników napędzają także inne tendencje wynikające z postępującej cyfryzacji. Rozwój AI będzie przyspieszał w tej dekadzie bardziej gwałtownie niż sądzono przed 2023, a to powinno wzmocnić robotykę, autonomiczność i inne obszary. Zdaniem zarządzającego najlepsze perspektywy mają podmioty z branży eksponowane na wiodące technologie produkcji półprzewodników. – To one odgrywają w tendencjach związanych z AI najważniejszą rolę, mają też największe udziały w branżowych indeksach. Ten obszar jako pierwszy rozpoczął recesję, ale po wielu kwartałach mocnego czyszczenia zapasów pierwszy też wszedł w ożywienie – zauważa Smolarek. Podejście inwestorów do branży półprzewodników będzie fluktuować w czasie. Możliwe są korekty, tym bardziej że jest to jedna z bardziej cyklicznych branż. Jednak ma ona strukturalnie jedne z najmocniejszych perspektyw, a technologia AI, która stoi za wzrostem jej popularności, to nie chwilowa moda. – Tak jak dane są nową ropą, czyli paliwem, tak AI będzie nową elektrycznością. Sztuczna inteligencja to sposób na dużo efektywniejsze wykorzystanie tego paliwa. Tymczasem półprzewodniki odpowiadają za gromadzenie i przetwarzanie danych – ocenia ekspert. MWIE

Inwestycje
Kacper Nosarzewski, 4CF: W poszukiwaniu czarnych łabędzi
Inwestycje
Amerykańskie akcje większy zysk przynoszą w okresie od listopada do kwietnia
Inwestycje
Czy warto pozbywać się akcji w maju?
Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt