Marek Rogalski, DM BOŚ: Złoty ma potencjał do umacniania się

Konsekwentne podwyżki stóp procentowych w Polsce oraz poprawa relacji z Unią Europejską mogą pomóc naszej walucie. Spodziewam się, że w tym roku euro zjedzie do poziomu 4,40 zł – mówi Marek Rogalski, analityk walutowy DM BOŚ.

Publikacja: 09.02.2022 17:37

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.

Foto: parkiet.com

Ostatnie tygodnie za sprawą banków centralnych były bardzo ciekawe na rynku walutowym. Zaczęło się od Rezerwy Federalnej, która daje jasny sygnał, że jest gotowa podnosić stopy procentowe i zacieśniać politykę pieniężną. W pierwszej reakcji dolar zyskiwał, ale później obserwowaliśmy już ruch w drugą stronę. To tylko korekta czy coś więcej?

Rynek faktycznie licytuje się teraz na ilość, jak i wielkość podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. To, że dolar teraz traci, a zyskują inne waluty wynika z pewnego paradoksu. Skoro bowiem Fed szykuje podwyżki stóp procentowych, to robią to także inni. W Stanach Zjednoczonych należy spodziewać się około pięciu podwyżek w tym roku. Kluczowe jest natomiast to, że banki centralne nieco przespały moment na zacieśnianie polityki. Już w ubiegłym roku, po wakacjach, trzeba było dawać wyraźniejsze sygnały i pod koniec roku podnosić stopy. Rynki teraz widzą, że decydenci będą się ścigać z czasem przy czym to też nie będzie wyścig za wszelką cenę. Nie można bowiem robić podwyżek stóp o bardzo dużej skali, bo to też będzie miało swoje negatywne konsekwencje. Mówiąc więc krótko: jeśli Fed będzie dokonywał stopniowych podwyżek o 25 pkt baz., to niekoniecznie musi być to wsparcie dla dolara, szczególnie jeśli inni będą postępowali podobnie.

Europejski Bank Centralny zmienił ostatnio swoją narrację i rynek oczekuje, że w tym roku dojdzie do pierwszej podwyżki w strefie euro. EBC nadal jednak będzie daleko w tyle za Rezerwą Federalną.

Zgadza się. EBC być może wykona dwa ruchy w tym roku, natomiast w tym przypadku istotne jest to, że wychodzimy z głębokiego dołka. Polityka EBC była bardzo luźna i dopiero teraz widzimy jakieś działania. Rynek chyba patrzy więc na to, kto zmienia teraz swoje nastawienie. W przypadku EBC i euro reakcja jest o tyle mocniejsza, że jednak odejście od gołębich tonów jest zaskoczeniem. Jest to dowód również na to, że decydenci także w Europie widzą, że inflacja zaczyna być problemem i wymyka się spod kontroli. W przypadku EBC błąd w postaci zaniechania podwyżek może być naprawdę kosztowny.

Co to oznacza dla pary EUR/USD? Po decyzjach Fed zjechała ona nawet poniżej 1,12. Teraz jest 1,14. Który poziom jest bardziej prawdopodobny w przyszłości?

Myślę, że poziomy 1,11–1,12 raczej nie powrócą, przynajmniej przez najbliższych parę tygodni. Raczej kierunek jest na północ, chociaż może nie będzie to tak szybki ruch, jak widzieliśmy ostatnio. Jeżeli miałbym wskazywać konkretne poziomy to oczekuję, że w wakacje możemy zobaczyć poziomy 1,16–1,17, pod koniec roku zaś 1,18. Generalnie więc spodziewam się słabszego dolara, chociaż patrząc też szerzej na rynek, to euro raczej nie będzie grało pierwszych skrzypiec.

To które z walut mogą brylować? Czy to może być funt brytyjski? Ostatnio Bank Anglii znowu podniósł stopy procentowe.

Jeśli chodzi o funta to widać, że decydenci na Wyspach boją się tzw. ryzyka drugiej rundy inflacji. Tutaj dochodzi też kwestia związana ze specyfiką rynkową po brexicie, która też wpłynęła na rynek pracy w Wielkiej Brytanii. To wszystko powoduje, że Bank Anglii też jest spóźniony i ściga się z czasem, i mam wrażenie, że kolejne podwyżki będą konsekwentnie przeprowadzane w tym roku. Być może będzie ich więcej niż zakłada rynek. Teraz mowa jest o czterech podwyżkach w całym 2022 r. Myślę, że Bank Anglii musi działać bardziej wyraźniej. Funt jest jedną z walut, która może pokazać siłę, chyba że okaże się, że znów mamy jakieś zamieszanie polityczne na Wyspach, ale nie sądzę, aby premier Johnson miał być odwołany w ciągu najbliższych tygodni.

Z Wysp przenieśmy się do naszego regionu. W Czechach mamy konsekwentne podwyżki stóp procentowych. Czy jednak nie dochodzimy już tam do ściany i też czy z perspektywy korony nie kończy się potencjał do umocnienia?

Czesi wykonują mocne, a nawet gwałtowne ruchy. Mam wrażenie, że faktycznie tam zbliżamy się do pewnego przesilenia. Jeśli będziemy mieli kolejne podwyżki to raczej będą one mniejsze niż ostatnio. Pamiętajmy, że decydenci muszą też uważać by wpływ podwyżek nie zaszkodził wzrostowi gospodarczemu. Wsparcie z tytułu podwyżek stóp dla korony czeskiej może być więc mniejsze. Prędzej widziałbym takie szanse w przypadku forinta i złotego.

To skoro jesteśmy przy złotym... we wtorek RPP znowu podniosła stopy procentowe, ale naszej walucie wciąż ciąży m.in. geopolityka czy też problemy na linii Warszawa–Bruksela. Jeśli one zostaną rozwiązane czeka nas wyraźnie umocnienie waluty?

Myślę, że tak. W grudniu założyłem, że ten rok przyniesie przesilenie polityczne w relacjach z Unią Europejską w sprawie funduszy dla Polski. Do tego dochodzi konsekwentna polityka RPP, która podnosi stopy w tym roku. To powinno dać efekt mocnego odreagowania złotego. Pierwsze dwa miesiące tego roku zdają się to potwierdzać. Dodatkowo wsparciem może być to, co będzie się działo na parze EUR/USD. W tym roku widziałbym parę EUR/PLN w okolicach 4,40 i USD/PLN poniżej 3,80.

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych