Nasz czytelnik skarży się, że akcje zniknęły z jego konta maklerskiego. Obawia się, że je stracił. Jego niepokój jest jednak nieuzasadniony: nadal jest właścicielem papierów i może nimi dysponować. – Procedura zniesienia dematerializacji została już wykonana, a spółkę wyrejestrowano z Krajowego Depozytu. W tej sytuacji akcjonariusz powinien się zwrócić do Eko Holdingu o wydanie dokumentu akcji w formie papierowej. Nie ma również przeszkód, aby takie akcje sprzedać. Niestety, jest to kłopotliwe ze względu na konieczność znalezienia osoby chętnej do ich kupna poza rynkiem publicznym – zaznacza Paweł Juszczak, specjalista ds. interwencji giełdowych Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Dodaje, że mając na uwadze strukturę akcjonariatu Eko Holdingu, inwestor mniejszościowy może skorzystać z procedury przymusowego odkupu jego akcji przez głównego udziałowca. – W tym celu powinien zażądać umieszczenia w porządku obrad najbliższego walnego zgromadzenia podjęcia uchwały w tym przedmiocie. Gdy taka uchwała nie zostanie podjęta, do wykupienia akcji akcjonariuszy mniejszościowych w terminie trzech miesięcy od dnia walnego zgromadzenia zobowiązana będzie spółka – mówi Juszczak. Wskazuje jednocześnie, że cenę odkupu stanowi wartość przypadających na akcję aktywów netto z poprzedniego roku obrotowego, pomniejszonych o kwotę przeznaczoną do podziału między akcjonariuszy. – Zarówno spółka, jak i jej udziałowcy, jeśli nie zgadzają się z wysokością ustalonego w taki sposób wynagrodzenia, mogą się zwrócić do sądu o wyznaczenie biegłego, którego zadaniem będzie określenie godziwej ceny za akcję – mówi specjalista SII. Walka o Eko Holding była jedną z najciekawszych transakcji ubiegłego roku. Rywalizacja pomiędzy Adventem i Mid Europą wywindowała cenę z pierwotnych 4,1 zł do 7 zł za akcję.