Wygodny i tani dostęp do funduszy inwestycyjnych

Kupno funduszy online zwykle jest tańsze niż ich nabycie w tradycyjny sposób – w okienku bankowym czy u doradcy finansowego.

Aktualizacja: 18.02.2017 15:02 Publikacja: 11.05.2012 06:00

Wygodny i tani dostęp do funduszy inwestycyjnych

Foto: GG Parkiet

Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych i banki umożliwiają zakup jednostek funduszy przez internetowe platformy transakcyjne. Mimo że to tani i wygodny sposób inwestowania, to w ten sposób do funduszy trafia stosunkowo mała ilość środków. Z różnych szacunków wynika, że udział Internetu w sprzedaży jednostek funduszy nie przekracza 10 proc.

Od rodzaju internetowego kanału dystrybucji zależy wysokość opłat oraz szerokość oferty. TFI sprzedają wyłącznie swoje fundusze, ale często nie pobierają opłaty manipulacyjnej. Natomiast banki, w zależności od przyjętej polityki, mogą sprzedawać zarówno fundusze z jednego TFI, jak i kilku różnych towarzystw. Tylko nieliczne z nich całkowicie rezygnują z pobierania opłat manipulacyjnych. Te banki, które (w ramach grupy kapitałowej) są powiązane z określonym TFI, często ograniczają się do sprzedaży klientom detalicznym produktów jednego towarzystwa. Przykładem może być PKO?BP – sprzedający fundusze PKO TFI. Wiele z tych banków proponuje szerszą paletę funduszy tylko zamożnym klientom (w ramach private bankingu) np. Bank Millennium. Jednak nowoczesne banki internetowe robią ukłon w stronę klienta detalicznego, proponując fundusze kilku TFI.

Duży wybór funduszy i brak opłat

Najszerszą ofertę funduszy dostępnych przez Internet mają mBank i MultiBank – należące do grupy kapitałowej BRE Banku. Za pośrednictwem internetowych platform transakcyjnych Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych mBanku lub Centrum Oszczędzania Multibanku można kupić ponad  260?funduszy z 16 krajowych TFI i dwóch zagranicznych (HSBC oraz WIOF). Ogromną zaletą tych platform jest brak opłat za nabycie, konwersję oraz umorzenie jednostek funduszy inwestycyjnych. Warunkiem koniecznym, aby móc skorzystać z tych rozwiązań, jest posiadanie internetowego rachunku w jednym z tych banków. Taki rachunek jest zintegrowany z platformą transakcyjną. Do końca roku przedstawiciele grupy kapitałowej BRE deklarują połączenie banków z grupy (BRE Banku, mBanku, MultiBanku) pod wspólną marką mBanku. W związku z tym szykują się również zmiany technologiczne. Użytkownicy serwisu transakcyjnego będą mogli dodatkowo skorzystać z systemu zarządzania finansami osobistymi. Otrzymają również aplikacje, wykorzystujące możliwości portali społecznościowych.

Innym bankiem, który prowadzi tzw. architekturę otwartą, co oznacza, że umożliwia swoim klientom dostęp do produktów innych firm, jest BNP Paribas. Ten francuski bank ma w ofercie ponad 130 funduszy z siedmiu polskich TFI oraz z dwóch zagranicznych (BNP Paribas oraz HSBC). Fundusze są sprzedawane bez prowizji poprzez platformę Pl@net. Aby móc skorzystać z tego rozwiązania, trzeba w oddziale banku podpisać umowę.

Bez opłat dystrybucyjnych łącznie 15 funduszy z trzech TFI oferuje internetowy bank BGŻOptima, wyspecjalizowany w produktach oszczędnościowych.

Otwartą architekturę prowadzą również Alior Bank, Deutsche Bank PBC, Raiffeisen Bank oraz Handlowy. Ale w ich przypadku, zgodnie z tabelą opłat, pobierane są prowizje od zakupu jednostek. Ostatnie trzy banki mają szeroką ofertę funduszy zagranicznych.

Bez zbędnych formalności

Obecnie już prawie wszystkie TFI umożliwiają zakup online swoich funduszy. Zasady korzystania z platform inwestycyjnych są podobne. Aby rozpocząć inwestycje, trzeba podpisać papierową umowę. W tym celu należy się zarejestrować na stronie WWW wybranego towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Następnie z inwestorem skontaktuje się kurier, który dostarczy umowę do podpisu. Potem klient otrzyma (pocztą elektroniczną lub zwykłą) informacje potrzebne?do aktywowania systemu transakcyjnego. A jeśli TFI nie oferuje usług kuriera, dokumenty przesyłane są pocztą, co może trwać nawet kilkanaście dni.

Kurier niepotrzebny

Skarbiec TFI jeszcze bardziej uprościł i przyspieszył dostęp do swoich funduszy. Rejestr można otworzyć za pomocą internetowego systemu transakcyjnego Skarbiec24.pl w zasadzie od ręki. Nie trzeba podpisywać papierowych umów. Nie jest również potrzebna wizyta kuriera, który na podstawie dowodu osobistego standardowo potwierdza tożsamość klienta. Teraz klient jest identyfikowany automatycznie na podstawie informacji z banku, z którego są przekazywane pieniądze na zakup jednostek funduszy. Wygląda to w ten sposób, że dane osobowe i numer rachunku podany do umorzeń jednostek muszą się zgadzać z danymi z banku. Wystarczy, że klient przy okazji zakładania rachunku bankowego potwierdził swoją tożsamość.

Pierwsze inwestycje

Aby rozpocząć inwestowanie, klient musi założyć za pomocą wybranej platformy transakcyjnej (w banku, TFI, innej) rejestr w danym funduszu. Jest to taki funduszowy rachunek, na którym zapisywane są transakcje i liczba posiadanych jednostek. Taki rejestr jest tworzony dla każdego funduszu z osobna, po tym jak zostanie złożona dyspozycja kupna jednostek. Liczba jednostek zapisanych w rejestrze odpowiada wpłaconej do funduszu kwocie i może być wyrażona ułamkowo.

Należy jednak pamiętać, że taka transakcja trwa kilka dni (zwykle 2, 3). Dlatego upłynie trochę czasu, zanim zobaczymy na naszym koncie jednostki. Platforma inwestycyjna zwykle umożliwia sprawdzenie, czy transakcja jest jeszcze w trakcie realizacji. Klient codziennie może również śledzić zmianę cen jednostek posiadanych funduszy, a także przeglądać historię transakcji.

Opłaty w funduszach inwestycyjnych

Opłata dystrybucyjna (manipulacyjna) jest inkasowana przy zakupie jednostek. Im fundusz jest mniej ryzykowny, tym opłata niższa. Maksymalne jej stawki są podane w statucie. Najwięcej płacimy w funduszach akcyjnych – średnio 4 proc., w mieszanych od 2,5 do 3,5 proc. Niższe opłaty są pobierane w funduszach dłużnych (średnio ok. 1 proc.) i pieniężnych (0,1 proc.). Niższą opłatę manipulacyjną zapłaci osoba, która wpłaca większe kwoty, np. powyżej 5 tys. zł. Przy inwestycjach przekraczających 50 tys. zł opłata może być indywidualnie negocjowana. W niektórych TFI liczy się suma wpłat; im więcej naszych pieniędzy trafi do danego TFI tym opłata jest niższa.

Opłata za zarządzanie, niewidoczna dla klienta, jest codziennie uwzględniana w cenie jednostki i ma wpływ na wyniki, bo zabiera część zysku. W krajowych funduszach agresywnych wynosi średnio 3,5 proc. średniorocznej wartości aktywów, w mieszanych ok. 3 proc., obligacyjnych ok. 2 proc., a pieniężnych ok. 1,5 proc.

W przypadku funduszy stosowanie timingu nie wchodzi w grę

Kupując jednostki uczestnistwa funduszy inwestycyjnych bezpośrednio od TFI poprzez ich strony internetowe możemy uniknąć opłaty manipulacyjnej, która w przypadku najbardziej agresywnych funduszy i stosunkowo niewielkiej inwestycji może wynosić nawet niecałe 5 proc. wartości inwestycji.

Jeżeli dopiero otwieramy rejestr w funduszu, nie powinniśmy się jednak nastawiać na błyskawiczne zawarcie transakcji. Choć Internet kojarzy się z szybkim, pozbawionym wszelkich formalności załatwianiem spraw, tymczasem w przypadku inwestycji nie da się uniknąć papierkowej roboty.

Po wstępnym zarejestrowaniu na stronie internetowej TFI, czekamy parę dni na przyjazd kuriera, którego koniecznie musimy przyjąć osobiście – jego zadaniem jest potwierdzenie tożsamości na podstawie dowodu osobistego. Podpisujemy umowę, która następnie trafia do agenta transferowego – instytucji prowadzącej rejestry funduszy na rzecz TFI. Następnie otrzymujemy wiadomość drogą mailowa, że nasze konto na platformie transakcyjnej zostało utworzone. To jeszcze nie oznacza, że możemy wpłacić pieniądze do funduszu. Czekamy, aż pocztą przyjdą do nas hasło i identyfikator niezbędne do pełnej aktywacji konta oraz hasła jednorazowe służące potwierdzaniu transakcji, które będziemy za jego pośrednictwem wykonywać.

Nawet kiedy konto na platformie transakcyjnej jest już aktywne, musimy się uzbroić w cierpliwość – zgodnie z prawem, od momentu wydania dyspozycji zakupienia lub umorzenia jednostek uczestnictwa do faktycznego zaksięgowania operacji może upłynąć dodatkowe siedem dni. Na szczęście przy dyspozycjach i przelewach internetowych trwa to nie dłużej niż dwa dni.

Nasz czytelnik z Warszawy zwrócił uwagę, że 20 kwietnia rozpoczął proces otwierania przez Internet konta na platformie jednego z TFI, a 10 maja jeszcze czekał na hasło oraz identyfikator umożliwiające pełną jego aktywację. Chodzi o fundusz obligacji, sprawa nie jest więc aż tak pilna, na rynku akcji w ciągu trzech tygodni może się jednak wiele wydarzyć (tym razem wydarzyło się również na rynku długu – RPP podjęła decyzję o podwyżce stóp procentowych).

Ta sama osoba opisała również inny przypadek – kurier zapomniał potwierdzić jego tożsamość, kiedy przywiózł umowy do podpisania – w rezultacie, gdy agent transferowy po paru dniach zauważył, czego brakuje, kurier musiał przyjechać jeszcze raz. Po drodze wypadała Wielkanoc, więc wszystko przedłużyło się o ponad tydzień.

Inwestycje
Promocja na ETF-y również w Noble Securities
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę