Produkty strukturyzowane, czyli świat na wyciągnięcie ręki

Inwestycje w struktury notowane na warszawskiej giełdzie stają się dla wielu inwestorów coraz ciekawszą formą lokowania kapitału. Zarabiać można zarówno na zwyżkach, jak i spadkach cen, między innymi surowców czy płodów rolnych

Aktualizacja: 18.02.2017 11:25 Publikacja: 31.05.2012 02:44

Produkty strukturyzowane, czyli świat na wyciągnięcie ręki

Foto: GG Parkiet

Historia produktów strukturyzowanych na warszawskiej giełdzie sięga 2006 r. Wtedy to w obrocie pojawił się pierwszy produkt wyemitowany przez Deutsche Bank. Dziś inwestorzy mają do dyspozycji blisko 250 struktur wyemitowanych łącznie przez siedem międzynarodowych instytucji finansowych. Dzięki nim mogą uzyskać ekspozycję m.in. na akcje notowane na zagranicznych giełdach. Można również zyskać na zmianie cen ropy, metali szlachetnych czy płodów rolnych. Co bardzo istotne – można grać nie tylko na wzrost, ale i spadek ich notowań.

Bogaty wybór

Od stycznia do końca kwietnia obrót wszystkimi strukturami na GPW sięgnął 50,7 mln zł. Nie jest to więc wiele, ale w całym ubiegłym roku było to 350 mln zł.

Jakie są główne zalety struktur notowanych na naszym parkiecie? Zdaniem Grzegorza Zięby, kierownika sprzedaży detalicznej KBC Securities, jest ich co najmniej kilka. – Inwestorzy mają do dyspozycji całą paletę instrumentów w zależności od pożądanych celów: od ochrony kapitału, poprzez strategię inwestycyjną (czasem mocno skomplikowaną) zamkniętą w jednym certyfikacie i jednostkową niską kwotą potrzebną na inwestycję, po lewary wbudowane w instrument finansowy – tłumaczy Zięba. – Oczywiście nie można też zapomnieć o niskich kosztach ograniczających się w zasadzie do prowizji maklerskiej – dodaje.

Każdy produkt strukturyzowany notowany na giełdzie musi mieć prospekt emisyjny (może być wspólny dla wielu produktów) oraz tzw. warunki końcowe emisji (Final Terms – oddzielny dokument dla każdego instrumentu), w których zawarte są wszystkie istotne informacje na temat instrumentu i emitenta. Pozwala to inwestorom zrozumieć istotę poszczególnych instrumentów. Nie dziwi więc fakt, że dla wielu inwestorów produkty strukturyzowane stanowią ciekawą formę dywersyfikacji portfela inwestycyjnego.

– Wiele produktów opartych jest na instrumentach bazowych, których wyceny nie są skorelowane z rynkami akcji ani obligacji. Ich wyceny zmieniają się w sposób niezależny od zwyżek czy spadków na rynku akcji bądź obligacji. Dzięki temu niektóre instrumenty strukturyzowane mogą stanowić atrakcyjny dodatek do portfela, gdyż pozwalający na dodatkową dywersyfikację – mówi Witold Wroński, doradca inwestycyjny BNP Paribas Bank Polska.

Gracze ceniący bezpieczeństwo mogą wybierać z trzydziestu pięciu instrumentów gwarantujących pełną ochronę kapitału. Te jednak charakteryzują się relatywnie niskimi stopami zwrotu. Wynik najlepszego z nich to niecałe 14 proc. zysku w ciągu roku. Spośród wszystkich instrumentów najlepszy rezultat w tym czasie osiągnął produkt pozwalający zarabiać na spadku notowań kontraktu terminowego na gaz ziemny na rynkach w USA. W ciągu dwunastu miesięcy można było na nim zarobić 130 proc. Amatorzy mocniejszych wrażeń mogą z kolei zainwestować w instrumenty z wbudowaną dźwignią finansową. I to właśnie one mogą oferować ponadprzeciętne stopy zwrotu.

Na certyfikacie typu knock-out zakładającym spadek kursu akcji Tauronu w ciągu trzech miesięcy można było zarobić ponad 120 proc. W tym czasie akcje firmy na GPW potaniały o niecałe 19 proc. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku certyfikatów obstawiających spadek kursu banku Pekao – w ciągu trzech miesięcy ich nabywcy mogli zarobić blisko 114 proc. Na rynku kasowym akcje banku potaniały o 10 proc.

Jak jednak wszystkie instrumenty z wbudowaną dźwignią, również struktury z tą opcją mogą przynieść inwestorom tyle samo korzyści, ile szkód. Przeszło 80 proc. stracili w ciągu trzech miesięcy gracze, którzy zainwestowali w certyfikaty knock-out obstawiające wzrost kursu PGE. Akcje energetycznej spółki na rynku potaniały o blisko 10 proc.

Płynność nie zachwyca

Mimo wielu zalet nie brakuje też i krytycznych głosów o strukturach. Głównym problemem jest ich niewielka płynność na GPW. W kwietniu handlowano jedynie 83 produktami strukturyzowanymi i tylko w przypadku jednego z nich wartość obrotów przekroczyła 1 mln zł. Był to instrument wyemitowany przez Raiffeisen Centrobank dający możliwość gry na spadek ceny ropy typu Brent. Inwestycja ta w ciągu dwunastu miesięcy przyniosła 14,4-proc. stopę zwrotu. W ciągu trzech miesięcy można było zarobić ponad 12 proc.

– Na bardzo wielu tego typu instrumentach praktycznie nie ma obrotu, tak więc nawet jeżeli inwestor będzie miał dobry pomysł odnośnie do kupna lub sprzedaży takiego instrumentu, może napotkać trudności w jego realizacji – mówi Wroński.

Sama GPW stara się zainteresować inwestorów produktami strukturyzowanymi. Co jakiś czas organizuje konferencje i szkolenia mające na celu przybliżenie istoty inwestycji w struktury.

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?