WIG20 od miesiąca jest w układzie korekty. Czy są powody do niepokoju, czy to tylko chwilowa zadyszka?
Indeks odbił się w ostatnich dniach od linii trendu poprowadzonej od połowy marca. Piątkowa sesja, przynajmniej jej pierwsza część, przyniosła kontynuację tego odbicia, co może zapowiadać powrót do zwyżek. MACD zakręca na poziomie zero, co jest bardzo dobrym sygnałem. Stochastic jest blisko wygenerowania wskazania kupna, a RSI już to zrobił. Ponadto na tym ostatnim zaczęła się tworzyć pozytywna dywergencja. Niepokojąca wyglądało ostatnio tylko zachowanie wskaźnika akumulacja/dystrybucja, który sygnalizował wyprzedaż akcji w rynek. Jest więc pewien czynnik ryzyka, ale pozostałe wskaźniki dają pozytywne impulsy. Martwi też trochę to, że to hossa na blue chips jest selektywna i często za wzrost odpowiadają tylko dwie/trzy spółki.
Nie martwi pana niemoc średniaków? Znowu nie udało się wybić z kilkumiesięcznej konsolidacji.
Na wykresie mWIG40 też można narysować linię powolnego trendu wzrostowego, która stara się wypchnąć notowania na północ. Po ataku na opór indeks jednak wraca do wcześniejszego obszaru wahań, co jest niepokojącym zachowaniem. Wiele wskaźników daje mało wiarygodne sygnały w trendzie bocznym, więc ciężko coś w tej chwili wyrokować. Na wskaźniku Akumulacja/Dystrybucja widać powolne akumulowanie akcji i jest to pozytywny czynnik. Choć nie widać jakiegoś wyraźnego przyłożenia kapitału. Jeśli miałbym obstawiać kierunek wybicia, to stawiałbym na wyjście górą. Ale po przełamaniu w dół linii trendu wycofam się z tego zakładu.