Projekt taksonomii opracowuje specjalna grupa ekspertów, a pierwszy jej fragment, w odniesieniu do jednego z celów, zostanie przedstawiony do publicznych uwag w II połowie czerwca 2019 r.
Wskazane wyżej dwa warunki (istotne przyczynianie się i nieszkodzenie) to niejedyne wymogi, które działalność gospodarcza musi spełnić, by można było uznać, że jest ona zrównoważona środowiskowo. Jest jeszcze trzeci: działalność musi być prowadzona w sposób zapewniający przestrzeganie określonego katalogu praw człowieka zdefiniowanego w podstawowych konwencjach Międzynarodowej Organizacji Pracy. W ten sposób po raz pierwszy w historii obowiązek przestrzegania praw człowieka wykroczy poza deklaratywne przestrzeganie dobrych praktyk lub zaleceń i będzie sankcjonowany w sposób chyba najostrzejszy dla przedsiębiorcy: groźbą braku finansowania dla tych, którzy prawa człowieka łamią.
Jak więc rozporządzenie wpłynie na przedsiębiorców? W pierwszej fazie po jego wejściu w życie, planowanym na lipiec 2020 roku, spowoduje ono zwiększenie wymogów informacyjnych stawianych przez instytucje finansowe i ubezpieczeniowe przedsiębiorcom. Składając wniosek o kredyt lub negocjując polisę ubezpieczeniową, przedsiębiorca będzie musiał dostarczyć informacje potwierdzające, czy prowadzona przez niego działalność jest zrównoważona środowiskowo. Dotyczyć to będzie zarówno całej działalności przedsiębiorstwa (w przypadku corporate finance), jak i konkretnego projektu, jeśli to na niego szukane jest finansowanie (project finance). Przedsiębiorca będzie więc musiał zapoznać się z wymogami określonymi w odpowiedniej dla jego sektora części taksonomii, policzyć odpowiednie wskaźniki i sprawdzić, czy spełnia wszystkie kryteria nieszkodzenia celom.
W pierwszej fazie mówimy więc o zwiększeniu wymogów informacyjnych, przy czym warto podkreślić, że będą one dotyczyły wszystkich rodzajów działalności gospodarczej i przedsiębiorstw każdej wielkości. W drugiej fazie zaczniemy stopniowo obserwować, że pieniądz przeznaczany na finansowanie działalności zrównoważonej środowiskowo jest tańszy i łatwiej dostępny. Z kolei finansowanie działalności, która nie jest w stanie spełnić kryteriów określonych w rozporządzeniu i w taksonomii, będzie się stopniowo stawało coraz droższe, aż w końcu stanie się niemożliwe. To będzie pochodną mechanizmów rynkowych i preferencji klientów instytucji finansowych. Dzięki ramom określonym w rozporządzeniu instytucje finansowe będą w stanie oferować swoim klientom produkty oszczędnościowe i inwestycyjne „zielone", w sposób ujednolicony w całej Unii Europejskiej podobnie do funkcjonującej z powodzeniem od lat w gospodarce realnej marki Ecolabel. Dziś klienci w Europie Zachodniej większość – często rzędu 70–80 proc. – środków wpłacanych do banków lub funduszy inwestycyjnych przeznaczają na produkty finansowe zrównoważone środowiskowo. W Polsce ten trend dopiero będzie widoczny, ale już dziś rozmowy spółek giełdowych z funduszami z zagranicy często koncentrują się na strategiach zrównoważonego rozwoju.
Druga z nadchodzących zmian dotyczy raportowania niefinansowego. Dziś obowiązek ten dotyczy ok. 160 spółek notowanych na giełdzie. Najprawdopodobniej już jesienią 2019 r. poznamy projekt nowej dyrektywy o raportowaniu niefinansowym, która obowiązek rozszerzy na wielokrotnie większą liczbę podmiotów. Mówi się o obniżeniu progu 500 pracowników (do 250 lub mniej), a także o rozszerzeniu grona ze spółek publicznych także na prywatne. Te plany są szczególnie istotne wobec znacznego poszerzenia zakresu raportów niefinansowych, z którym już w bieżącym roku muszą się zmierzyć spółki objęte wymogiem na dotychczasowych zasadach.
Komisja Europejska kończy prace nad nowymi wytycznymi dotyczącymi raportowania zagadnień związanych z kryzysem klimatycznym. Poddane publicznym konsultacjom wytyczne zostaną w ostatecznej formie ogłoszone w czerwcu 2019 r. Różnią się one w istotny sposób od wytycznych wydanych w połowie 2017 r.: są dłuższe, dużo bardziej szczegółowe i wymagające oraz skoncentrowane na zagadnieniach związanych z jednym tematem: zagadnieniami klimatu.