W 2024 r. członków władz spółek deweloperskich, którzy otrzymali wynagrodzenie powyżej 1 mln zł, było 43. Trzy osoby zarobiły po ponad 5 mln zł. Na liście znalazło się tylko osiem kobiet. Łącznie na „milionerów” spółki przeznaczyły w ubiegłym roku 102 mln zł – wynika z informacji zawartych w rocznych sprawozdaniach finansowych.
Czytaj więcej
Wielomilionowe wynagrodzenia zarządów w sektorze finansowym w Polsce to już norma. Ale do zachodnich kolegów naszym szefom banków wciąż daleko.
Trzy razy pięć milionów
Listę otwiera Nicklas Lindberg, prezes komercyjno-mieszkaniowej grupy Echo Investment, który od lat jest jednym z najlepiej wynagradzanych menedżerów w branży. W 2024 r. Linberg otrzymał łącznie 5,03 mln zł, z czego 1,29 mln zł to podstawa, a większość – 3,28 mln zł – to nie premie, tylko apanaże z tytułu piastowania funkcji w spółkach zależnych. W zeszłym roku Echo zbudowało nową nogę, czyli platformę prywatnych akademików – obok budowy biur, platformy PRS Resi4Rent i budowy mieszkań – przez zależny Archicom.
Nicklas Lindberg w 2019 r. ustanowił rekord, który trudno będzie pobić menedżerowi nie tylko z branży. Zainkasował 25 mln zł, z czego niemal 21 mln zł wyniósł bonus – kumulacja wynikająca z konstrukcji kilkuletniego kontraktu menedżerskiego opartego na wzroście wartości akcji.
Na drugim miejscu znalazła się debiutantka Monika Perekitko, od początku 2024 r. członkini zarządu mieszkaniowej grupy Dom Development. Wynagrodzenie dla niej tylko nieznacznie ustępuje zainkasowanemu przez Nicklasa Lindberga. Menedżerka nie przepracowała jednak całego roku – w październiku złożyła rezygnację. Z 5,03 mln zł wynagrodzenia 3,8 mln zł to szacunkowa kalkulacja premii za 2024 r. Dom Development to budowniczy mieszkań, którego żadne spowolnienie się nie ima – sprzedaż drogich mieszkań jest rekordowa, a akcjonariusze co roku otrzymują coraz większą dywidendę.