Po wielu tygodniach bitcoin zdołał wrócić w okolice 40 tys. USD. Pomogło kilka czynników, które znów rozbudziły entuzjazm inwestorów. Ponadto według ekspertów działania Pekinu, który wziął na celownik górników kryptowalut mogą w dłuższej perspektywie wzmocnić rynek.
Rynek wstaje z kolan
Notowania bitcoina w kwietniu ustanowiły historyczny szczyt na poziomie ponad 64 tys. USD. Wówczas nastąpił szczyt euforii i notowania rozpoczęły zjazd, aż do poziomu poniżej 30 tys. USD w lipcu.
Na początku tego tygodnia doszło jednak do wystrzału notowań i kurs bitcoina oraz innych tokenów poszybował w górę. Przyczyniło się do tego kilka czynników. Po pierwsze, Elon Musk poinformował, że nie tylko Tesla, ale również on sam i jego spółka SpaceX posiadają kryptowaluty. Ponadto zasugerował, że Tesla wznowi przyjmowanie płatności w bitcoinach, jeśli wzrośnie udział wykorzystania energii odnawialnej w procesie kopania kryptowalut.
Oprócz tego doszło także do tzw. short squeeze'u, czyli wyrzucenia z rynku pozycji na spadek ceny bitcoina i bardzo szybkim odkupywaniu tej kryptowaluty, co wspierało wzrost jej kursu.