Wspomnianych ponad 11 mln zł ma wesprzeć rozwój platformy satelitarnej HyperSat, którą następnie będzie można wykorzystać do realizacji zróżnicowanych misji kosmicznych oraz projektów telekomunikacyjnych czy optycznych. – Wdrażanie celów emisji idzie zgodnie z planem. Linie produkcyjne już zostały dostarczone, zwiększyliśmy zespół sprzedaży oraz rozpoczęliśmy kolejne testy platformy HyperSat – stwierdził Brona. Firma nie uniknęła jednak problemów związanych z deficytem specjalistycznych części, głównie mikroprocesorów. – Część dostaw została przesunięta w czasie. Przewidujemy, że sytuacja na świecie powinna ustabilizować się do końca 2022 r. Robimy wszystko, aby realizować na bieżąco nasze zamówienia, dlatego m.in. planujemy już produkcję na przyszły rok – dodał prezes Creotech Instruments. W ubiegłym roku Creotech Instruments osiągnął 29 mln zł przychodów oraz ponad 3 mln zł zysku EBITDA.
W podobnej branży działa również SatRevolution wspierany m.in. przez JR Holding producent mikro- i nanosatelitów. Firma chce zadebiutować na NewConnect drogą odwrotnego przejęcia spółki easyCall. – Zajmujemy się projektowaniem, produkcją i umieszczaniem na orbitach okołoziemskich nanosatelitów obserwacyjnych, zbierających dane optyczne. Planujemy również rozpoczęcie budowy trzech mikrosatelitów ze zdolnościami pozyskiwania zdjęć wysokorozdzielczych. Na ten moment finalizujemy kontrakt wart 10 mln dolarów na zdjęcia wysokorozdzielcze oraz negocjujemy następne na łączną kwotę ponad 20 mln dolarów – informuje Grzegorz Zwoliński, prezes SatRevolution.
Model biznesowy spółki opiera się przede wszystkim na analizie i sprzedaży danych pozyskanych z satelitów. – Możliwych zastosowań danych gromadzonych przez satelity jest wiele, m.in. zarządzanie retencją wody, sprawdzanie poziomu zanieczyszczenia powietrza, kontrolowanie i wsparcie upraw rolnych czy weryfikacja powierzchni objętych podatkiem od nieruchomości – wyjaśnia Zwoliński. Ważnym filarem firmy mają być również misje współdzielone. – Umożliwiamy sprawdzenie technologii zewnętrznych partnerów biznesowych w środowisku kosmicznym poprzez umiejscowienie komponentów partnerów w naszych satelitach. Przykładem tego może być nasza aktualna współpraca z australijską firmą Spiral Blue. Misje współdzielone gwarantują oszczędność czasu i pieniędzy w przypadku wystrzelenia osobnego, pełnoprawnego satelity – dodaje Zwoliński.
Podobnie jak Creotech Instruments, SatRevolution współpracuje z zagranicznymi organizacjami, w tym z Virgin Orbit, należącą do Virgin Group. – Protokół ustaleń obejmuje zobowiązanie, że wybieramy Virgin Orbit do obsługi kolejnych kosmicznych misji, których celem jest budowa konstelacji do 2026 r. Współpraca ma być systematycznie poszerzana. Strony wyraziły wolę wspólnego poszukiwania sposobów na wypracowanie dalszych biznesowych zastosowań nanosatelitów. Wspólna oferta może obejmować również gotowe rozwiązania szybkiego wdrażania usług kosmicznych – wskazuje Zwoliński. W najbliższym czasie firma skupi się m.in. na powiększeniu zespołu z 50 do 100 osób oraz sfinansowaniu projektu konstelacji Stork poprzez kolejną rundę finansowania.
Trzeba wspomnieć jeszcze o notowanym już na NewConnect producencie drukarek 3D Zortraksie. Firma podpisała niedawno umowę z Europejską Agencją Kosmiczną dotyczącą stworzenia technologii druku 4D struktur, które będą mogły się składać oraz rozkładać. Wartość umowy to 30 tys. euro, a wszystkich umów spółki z ESA – 84,5 tys. euro. Choć obecnie kwoty nie robią wrażenia, to w przyszłości ma być to jeden z filarów biznesu spółki. – Naszym zdaniem znaczenie branży kosmicznej konsekwentnie rośnie i będzie rosło. Widzimy to chociażby po doświadczeniach współpracy z firmami czy agencjami z sektora kosmicznego oraz lotniczego. W ciągu ostatnich sześciu lat naszej obecności na rynku zainteresowanie drukiem 3D zauważalnie i konsekwentnie wzrasta. Na początku szlak w branży kosmicznej przecierały drukarki desktopowe (mniej dokładne od przemysłowych). Teraz specjaliści z tego sektora sięgają po coraz bardziej rozwinięty i zaawansowany technologicznie sprzęt, który dostarczamy, w tym naszą ostatnią drukarkę Zortrax Endureal, która jest wielkogabarytową drukarką 3D dla przemysłu. Wspomniany rozwój branży powoduje, że w kręgu naszych zainteresowań zaraz obok rynku medycznego i edukacyjnego znajduje się kosmiczny – mówi prezes Zortraksu Mariusz Babula. Co warto dodać, pierwszy panel ze zintegrowanym obwodem elektrycznym wydrukowany przez wspomnianą drukarkę będzie testowany na pokładzie nanosatelity WISA Woodsat. Start zaplanowano na koniec tego roku.
Rzut oka na prognozy
Warto zauważyć, że branża kosmiczna jest znacząco powiązana m.in. z rynkiem amerykańskim, azjatyckim czy Europy Zachodniej. Widać to m.in. po danych dotyczących finansowania branży na poszczególnych kontynentach. Według raportu firmy SpaceTech Analytics to właśnie w Ameryce Północnej najbardziej inwestuje się w przedsięwzięcia związane z branżą kosmiczną. Druga pod tym względem jest Azja. – Rynek kosmiczny to rynek głównie międzynarodowy. Jednak duże szanse widzimy również w Krajowym Planie Odbudowy oraz Krajowym Planie Kosmicznym na lata 2021–2026 – zdradza Brona z Creotech Instruments. Zgodnie z drugim dokumentem w perspektywie dekady obroty naszego rynku kosmicznego odpowiadać będą za 3 proc. ogólnych obrotów rynku w Europie. Plan zakłada również, że w latach 2022–2026 dofinansowanie tylko z NCBR na projekty kosmiczne sięgnie 60 mln zł rocznie.