Według niego, dywidenda powinna być nie niższa od tej wypłaconej z zysku za 2007 r. Wtedy Wawel wypłacił 7 zł na akcję. To prawie połowa (10,5 mln zł) z 22,4 mln zł zysku. W 2008 r. firma zarobiła 25,3 mln zł.Wcześniej Orłowski uzależniał ostateczną decyzję o wypłacie dywidendy od ewentualnych planów inwestycyjnych. Spekulacje o przejęciu Mieszka przez Wawel uznał za plotki.

Według prezesa, firma bardzo dobrze sobie radzi pomimo spowolnienia gospodarczego dzięki temu, że sprzedaje głównie artykuły ze średniej półki cenowej, odporne na spadek popytu. Orłowski ocenia, że po trzech miesiącach tego roku zysk Wawelu powinien być na poziomie podobnym do ubiegłorocznego, a sprzedaż na większym. W I kwartale 2008 r. spółka miała 6,7 mln zł zysku netto i 65 mln zł obrotów.

Orłowski uważa, że Wawel ma szanse poprawić w tym roku wyniki z 2008 r. Spółka negatywnie odczuwa osłabienie złotego i wzrost ceny ziarna kakaowego, głównego surowca. Według prezesa cena ziarna może spaść w tym półroczu.