Wzrost ten to rezultat rozbudowy sieci (w ubiegłym roku uruchomiono 10 nowych lokali, teraz jest ich 24). Obroty po dwóch miesiącach w tych samych placówkach spadły jednak o około 12 proc. – Liczymy się z tym, że kryzys nas dotknie. Jednak w dużych miastach będzie mniej odczuwalny. Z uwagi na charakter działalności nie dotyczy nas problem zatorów płatniczych – mówi Piotr Mikołajczyk, prezes R&C Union.

W dekoniunkturze w gospodarce zarząd spółki z NewConnect widzi szansę na zwiększenie udziałów w rynku gastronomicznym przez pozyskanie tanich i atrakcyjnych lokalizacji. W marcu R&C Union przejęło po Sfinksie lokal na poznańskim Starym Rynku (to już piąta placówka spółki w tym miejscu). Powstaje tam restauracja, która będzie działać pod nowym szyldem (nazwy zarząd nie ujawnia). Prezes Mikołajczyk ma nadzieję, że z uwagi na podobny profil działalności poprzedniego najemcy nowa inwestycja zamknie się w kwocie poniżej miliona złotych (uruchomienie nowego lokalu gastronomicznego to wydatek rzędu 1,2–1,5 mln zł). W tym roku zarząd chce otworzyć 10 nowych placówek. Najpierw musi jednak pozyskać inwestorów chętnych do objęcia akcji (emisja nie została uchwalona)

W 2008 r. spółka odnotowała blisko 14 mln zł przychodów (o 60 proc. więcej niż rok wcześniej) oraz 1,7 mln zł zysku netto (w 2007 r. było 1,1 mln zł). Wyniki były gorsze od prog-nozowanych. Obroty miały wynieść 43,8 mln zł, a zarobek 2,6 mln zł. Słabsze, niż oczekiwano, rezultaty prezes tłumaczy opóźnieniami w otwieraniu nowych placówek i mniejszym popytem na usługi firmy w IV kwartale. Zarząd nie zamierza rekomendować wypłaty dywidendy.