[b]Wiele mówi się o tym, że branża handlowa nie ucierpiała jeszcze w znacznym stopniu przez kryzys na rynkach finansowych. Jak zakończył się miniony kwartał dla Bomi?[/b]
Nasze wyniki w I kwartale 2009 r. są bardzo zbliżone do założeń budżetowych (prognoza przewiduje, że w całym roku grupa będzie miała 43,8 mln zł zysku netto i 1,6 mld zł przychodów – red.). W dalszym ciągu pracujemy nad konsolidacją operacyjną grupy. Obecnie kończymy wdrażanie jednolitego systemu informatycznego we wszystkich naszych sklepach. Początkowo chcieliśmy go wprowadzić do końca czerwca, ale uda nam się to zrobić już w połowie maja.
[b]W jaki sposób wdrożenie tego systemu przełoży się na wyniki?[/b]
Jednolity system usprawni zarządzanie zamówieniami i dostawami, a w efekcie znacząco obniży koszty. Ułatwi nam to realizację zakładanego wzrostu marży ze sprzedaży (w 2009 r. ma się zwiększyć o 30 proc. – red.). Efekty będą widoczne jednak dopiero po około pół roku. Dlatego dzisiaj jest za wcześnie na informowanie o przewidywanej skali obniżki kosztów i jej wpływie na wyniki.
[b]Jak na wyniki Bomi w I kwartale wpłynęły wahania kursu euro?[/b]