Przedsiębiorstwo walczy o lepsze wyniki finansowe. Te za I kwartał były kiepskie. Bardziej niż 18-proc. spadek obrotów niepokoi strata na poziomie operacyjnym. Sięgnęła 0,5 mln zł. – W I kwartale 2009 roku płynność spółki nie pogorszyła się. Strata pozostała na poziomie amortyzacji – mówi Tadeusz Frączek, prezes Hermana.
Tymczasem kondycją finansową spółki jest zaniepokojona jej rada nadzorcza. „Ponowne wystąpienie znacznej straty z działalności operacyjnej w 2009 roku to realna groźba utraty płynności finansowej” – czytamy w sprawozdaniu nadzorców.
Prezes Frączek uspokaja, że już w ubiegłym roku spółka zaczęła wdrażać program restrukturyzacji. – Ograniczamy zatrudnienie. W sumie w II półroczu 2008 roku i I kwartale tego roku pracę straciło około 20 procent osób – mówi. Dodaje, że w ramach redukcji kosztów Herman zlikwidował słowacką spółkę zależną. – Przynosiła nam straty. Podpisaliśmy za to umowę ze znaczącym słowackim dystrybutorem, który sprzedaje nasze wyroby na tym rynku – mówi prezes.
Herman zadebiutował na GPW w lutym ubiegłego roku. Po dwóch miesiącach drastycznie obniżył prognozy na lata 2008 i 2009. To nie była ostatnia korekta. Plany na 2008 rok poszły w dół jeszcze dwa razy: w październiku i lutym tego roku. Jak się okazało, wynik był gorszy, niż prognozowano. Spółka rok zakończyła stratą 2,7 mln zł.Plany na ten rok zakładają, że Herman wypracuje 1,5 mln zł zysku, przy obrotach 76,8 mln zł. W III kwartale można się spodziewać kolejnej korekty prognoz.
– Zamierzamy jednak osiągnąć dodatnie wyniki na poziomie operacyjnym, oczywiście przy założeniu niepewności wynikającej z obecnych, zmiennych, warunków gospodarczych – mówi Frączek.