Do zarządzania firmą, specjalizującą się w produkcji namiotów wojskowych i kamizelek kuloodpornych, oddelegowała ze swojego grona Przemysława Borgosza, przewodniczącego rady. Będzie pełnić tę funkcję do końca marca. Do tego czasu ma zostać powołany nowy szef Lubawy.
– Zdecydowaliśmy się na odwołanie prezesa Klepackiego głównie ze względu na tegoroczne wyniki Lubawy, które będą niezadowalające – tłumaczy Borgosz. Przyznaje, że to przede wszystkim skutek znacznego zmniejszenia zamówień przez polską armię. W tym roku realizacja kontraktów dla wojska zapewni spółce jedynie około 5 mln zł przychodów w porównaniu z około 30 mln zł w poprzednim roku.
Lubawa na koniec 2009 r. będzie na niewielkim plusie (po trzech kwartałach ma 376 tys. straty netto przy 13,7 mln zł przychodów ze sprzedaży). – Ani członków rady nadzorczej, ani akcjonariuszy z pewnością nie satysfakcjonuje rentowność netto w okolicy ledwie 1 proc. Oczekiwaliśmy stworzenia przedsiębiorstwa, które nie będzie uzależnione od zamówień wojskowych – twierdzi Borgosz.
Zdaniem szefa rady nadzorczej przed przyszłym prezesem Lubawy postawione zostaną dwa zadania: zbudowania nowych rynków zbytu oraz poszerzenia oferty. – Potrzebujemy dużej zmiany i ruchu do przodu – mówi Borgosz.
Według niego konieczna będzie również poprawa organizacji spółki stowarzyszonej działającej w Chinach. Cały czas otwarta jest również kwestia sfinalizowania przejęcia fińskiego Scantarpu.