Problemy finansowe bałtyckiego Alta Capital Partners nie ma końca. Jedna ze spółek zależnych kontrolowanego przez Indrka Rahumaa funduszu, Alta Foods, złożyła do sądu wniosek o upadłość. Jak przyznał Jaak Raid, jeden z partnerów funduszu, długi spółki zależnej, głównie obligacyjne, wynoszą ponad 400 mln koron estońskich (ponad 104 mln zł), a wartość posiadanych przez nią aktywów to niecałe 260 mln koron.

Budowane z rozmachem i głownie na kredyt imperium Indrka Rahumaa chyli się ku upadkowi od kilku miesięcy. Funduszowi zaszkodził kryzys gospodarczy, ze względu na który kredytujące do tej pory fundusz banki przykręciły kurek z pieniędzmi, wpędzając firmę w tarapaty. Jesienią 2009 r. Alta utraciła kontrolę nad łotewskim koncernem mleczarskim Rigas Piensaimnieks. Część nieruchomościowych aktywów funduszu zajął komornik i następnie zlicytował. Pod koniec roku minionego roku kontrolny pakiet udziałów w notowanym również na GPW Silvano Fashion, producencie bielizny damskiej, przejęli za długi biznesmeni Toomas Tool i Stephan Balkin. Z kolei na początku 2010 roku UniCredit Germany przejął od Alty producenta słodyczy Mieszko.