Zarząd Rainbow Tours, który wczoraj przedstawił prognozę wyników finansowych, spodziewa się, że w 2010 roku grupa będzie miała 7,6 mln zł zysku netto przy 325 mln zł przychodów ze sprzedaży (EBIDTA ma wynieść 9,8 mln zł). W ubiegłym roku grupa miała blisko 290 mln zł przychodów i tylko 1 mln zł zysku netto. Wczoraj kurs akcji spółki wzrósł o 10,3 proc., do 7,95 zł.

– Optymizmem napawa wielkość przedsprzedaży, która na koniec marca jest wyższa od ubiegłorocznej o 47 proc. – stwierdził Grzegorz Baszczyński, prezes Rainbow Tours. Już 11 marca spółka poinformowała o dobrych wynikach rezerwacji wycieczek na sezon letni, tj. od kwietnia do października. W końcu ubiegłego miesiąca klienci Rainbow Tours wykupili ponad 34,8 tys. rezerwacji, w porównaniu z nieco ponad 25 tys. przed rokiem. – Spodziewamy się, że liczba sprzedanych miejsc w całym 2010 roku może nieco przewyższyć tę sprzed dwóch lat – powiedział Baszczyński.

Dobre perspektywy niesie także postępujące umacnianie się złotego. Dla spółki oznacza to możliwość wypracowania wyższej marży, dla klientów – perspektywę większych rabatów cenowych. – Im mocniejszy złoty, tym oferowany przez nas produkt staje się tańszy – podkreślił Baszczyński. Korzystając z poprawiającej się koniunktury, Rainbow Tours zamierza w tym roku dalej rozbudowywać własną sieć sprzedaży.

W tym celu spółka będzie szukała okazji do przejęć: na początku roku przejęła biuro Forte Trip z jego ośmioma biurami podróży i obecnie dysponuje 55 placówkami. Dobre prognozy Rainbow Tours odzwierciedlają sytuację całej branży zagranicznej turystyki wyjazdowej, która od kilku tygodni odczuwa znaczące ożywienie. W Itace rozeszła się już jedna trzecia miejsc z całej puli 310 tys. wyjazdów, podczas gdy przed rokiem o tej samej porze było ich zaledwie 72 tys.

Coraz lepsze wyniki sprzedaży notuje także giełdowa spółka Travelplanet, która w lutym, najlepszym w dotychczasowej historii firmy, odnotowała w porównaniu z ubiegłym rokiem 40-procentowy wzrost sprzedaży. Dobrych wyników spodziewa się także w marcu.