– Mamy nadzieję, że kupimy obie spółki – dodaje szef Lubawy. Nie ujawnia ich nazw. Zdradza jedynie, że oba przedsiębiorstwa są dochodowe, nie wymagają restrukturyzacji, a ich roczne obroty są na zbliżonym poziomie do uzyskiwanych przez Lubawę (około 30 mln zł).

Giełdowa spółka, zajmująca się produkcją namiotów wojskowych i kamizelek kuloodpornych, chce sfinansować transakcje ze środków własnych. Ostaszewski przyznaje, że Lubawa posiada teraz w gotówce około 8 mln zł. Jeśli będzie potrzeba, to sprzeda też akcje innych giełdowych spółek, za które może uzyskać około 10 mln zł.

Do końca tego tygodnia zarząd Lubawy ma otrzymać raport z badania due diligence dwóch innych firm – Mirandy i Effect Systemu, zajmujących się wytwarzaniem tkanin i dzianin, które też są celem przejęcia. Po analizie dokumentu zostanie zwołane walne, na którym głosowana będzie emisja akcji. Lubawa ma zapłacić nimi za ten zakup (porozumienie podpisano pod koniec maja).