Zwyżka notowań była reakcją na opublikowane przez spółkę bardzo dobre wyniki za pierwsze półrocze. Jej przychody ze sprzedaży wzrosły o 23 proc., do 161,3 mln. Jeszcze większą poprawę widać na poziomie zysków. Zarówno operacyjny, jak i zysk netto prawie się podwoiły. Ten pierwszy wyniósł 22,1 mln zł, a czysty zarobek 18,4 mln zł.

– Poprawa wyników wynika przede wszystkim ze wzrostu sprzedaży. Dzięki temu zmniejszają się nam koszty jednostkowe i rosą zyski – komentuje Dariusz Orłowski, szef i największy udziałowiec Wawelu. Dodaje, że wzrost sprzedaży wynika z kilku czynników. – Procentują nam zrealizowane inwestycje. Jest to też efekt bardzo intensywnych działań reklamowych – wymienia prezes.

Deklaruje, że w kolejnych kwartałach Wawel nie spocznie na laurach. – Do umocnienia naszej pozycji na rynku przyczynią się realizowane inwestycje w zwiększenie mocy produkcyjnych – mówi. W sumie w tym roku Wawel zainwestuje ponad 20 mln zł. – Przejęć na razie nie planujemy. Wciąż mamy co robić, jeśli chodzi o rozwój organiczny – mówi prezes. Spółka nie planuje emisji akcji w celu sfinansowania inwestycji. – Generujemy wystarczającą ilość gotówki – twierdzi prezes.

Podkreśla, że Wawel praktycznie nie ma długu. Na koniec czerwca w pozycji zobowiązania długoterminowe widniała kwota zaledwie 36 tys. zł wobec 35 tys. zł przed rokiem. Jednocześnie kapitał własny Wawelu wzrósł do 191,3 mln zł, ze 187,9 mln zł.

Analitycy szacują, że krajowy rynek słodyczy rośnie rocznie o 5–7 proc. – Zamierzamy rosnąć zdecydowanie szybciej – deklaruje Orłowski.