Po nieudanej próbie przejęcia Wedla Jutrzenka pozostała nieco w tyle za swoimi giełdowymi konkurentami. Jej zarząd deklaruje, że w najbliższych kwartałach to się zmieni. Jednak na razie w grę wchodzi tylko rozwój organiczny.
– W tym roku na pewno nie dojdzie do żadnego przejęcia. Temat jest otwarty. Obserwujemy rynek, ale się nie spieszymy. W tej chwili nasze siły są bardziej skierowane na rozwój organiczny – mówi Jan Kolański, szef Jutrzenki. Dodaje, że spółka w tym roku nie zamierza również korzystać z uchwalonych emisji akcji. – Mamy na to kilka lat – podkreśla prezes.
Zdaniem analityków spółka nie powinna rezygnować z przejęć. – Zarząd powinien pokazać, jaki ma pomysł na dalszy rozwój Jutrzenki i na zagospodarowanie nadwyżek finansowych – uważa Artur Iwański, analityk Erste Banku.
[srodtytul]Napoje na plusie w 2011 r.?[/srodtytul]
Zdaniem Iwańskiego Jutrzenka powinna rozwijać wszystkie segmenty, w których jest obecna – czyli słodycze, przyprawy i napoje. – Na pewno musi jeszcze się umocnić w tej ostatniej kategorii. Przychody ze sprzedaży napojów ładnie rosną, ale muszą się zwiększyć jeszcze o około 20 – 25 proc., żeby ta działalność zaczęła być rentowna – ocenia Iwański.