Zapowiedział on, że jest gotów pomóc w domknięciu oferty publicznej Sfinksa, która ma uratować firmę przed upadłością. Zapewniał, że jego pieniądze są do dyspozycji Sfinksa. Nawet jeśli zdarzy się tak, że sam będzie uczestniczyć w subskrypcji, to jest gotów objąć około 40 proc. akcji nowej emisji, by zagwarantować wejście w życie porozumienia z bankami – wierzycielami Sfinksa. Spółka jest zadłużona na ok. 100 mln zł.

Ok. godziny 16 za papiery Sfinksa płacono 5,28 zł.