Grupa specjalizująca się w produkcji wyrobów z materiałów powlekanych startuje już na tym rynku w trzech dużych przetargach na dostawę siatek maskujących o łącznej wartości 100 mln dolarów. Oferta spółki została zakwalifikowana na tzw. krótką listę, a teraz odbywają się badania poligonowe i laboratoryjne. Rozstrzygnięcie przetargów jest spodziewane pod koniec tego roku.
Natomiast w Albanii do końca tego roku Lubawa razem z innymi podmiotami zamierza otworzyć przedstawicielstwo handlowe. – Jesteśmy w trakcie jego organizowania. Zakładamy, że swoim zasięgiem obejmiemy także inne kraje z Półwyspu Bałkańskiego – tłumaczy prezes. W stworzenie wspólnego przedstawicielstwa angażują się też inni producenci wyrobów dla branży obronnej oraz instytuty wojskowe, które chcą sprzedawać tam technologie.
Zarząd Lubawy zamierza też brać udział w przetargach, organizowanych przez agendy ONZ, w których dotychczas nie uczestniczył. – To wszystko to są nasze nowe projekty, których nie uwzględniamy w tegorocznym budżecie. Efekty prowadzonych działań powinny być widoczne w przyszłorocznych wynikach, ale na razie nie chcemy podawać szacunków – mówi Ostaszewski.
[srodtytul]Rośnie znaczenie eksportu[/srodtytul]
Do niedawna Lubawa koncentrowała się na sprzedaży na rynku krajowym. Zagraniczna sprzedaż stanowiła jedynie około 10 proc. obrotów. Sytuacja zmieniła się głównie dzięki przejęciu w ostatnich miesiącach trzech spółek od Stanisława Litwina: Mirandy, Effect Systemu i Liteksu. W ich przypadku eksport zapewnia ponad połowę przychodów. Nowe projekty mają jeszcze zwiększyć sprzedaż grupy za granicą.
Szacowane tegoroczne wyniki pro forma dla grupy to 250 mln zł przychodów, 25 mln zł zysku operacyjnego z amortyzacją (EBITDA) i 16 mln zł zysku netto.