Opublikowane wczoraj po zamknięciu wyniki Netflixa były pierwszym większym rozczarowaniem podczas rozpoczynającego się sezonu wyników, a spółka traciła w handlu posesyjnym 6%. Jak na razie pozytywnych zaskoczeń jest zdecydowanie więcej. Dziś przed rozpoczęciem handlu poznamy wyniki AT&T, a po zamknięciu Tesli oraz IBM.
Duży wzrost nerwowości pojawił się za to na rynku złota. Wczorajsze 6% spadki były największymi od lat. Potwierdza to, że wzrosty w ostatnim czasie miały już charakter spekulacyjny. Katalizatorem do korekty na rynku złota był silniejszy dolar. Nadzieje na uzyskanie amerykańsko-chińskiego porozumienia handlowego również działają na niekorzyść.
Na piątek zaplanowana jest publikacja wrześniowych danych o amerykańskiej inflacji. Rynek spodziewa się wzrostu wskaźnika, ale to już nie powinno nic zmienić w świetle oczekiwanej w przyszłym tygodniu obniżki stóp procentowych przez Fed. Choć zwyżki na rynku złota zabrnęły daleko, to jednak luzowanie polityki monetarnej przez Fed połączone z utrzymującym się popytem ze strony banków centralnych powinno ograniczać przestrzeń do spadków żółtego metalu.
Ropa naftowa odbija od 5-letnich minimów, a baryłka WTI wyceniana jest na poziomie 58 USD. Kwestie związane z negocjacjami handlowymi powinny mieć kluczowe znaczenie dla zachowania surowca w najbliższych dniach. Oczekiwanie porozumienie będzie przyjąć nie tylko popytowi na ryzykowne aktywa, ale powinno też wspierać scenariusz odbicia na rynku ropy. Próba odzyskania udziału w rynku przez kraje OPEC+ w średnim horyzoncie będzie jednak uniemożliwiać wyjście na wyższe poziomy.
Eurodolar spadł poniżej 1.16. W piątek poznamy także finalne dane Uniwersytetu Michigan obrazujące także oczekiwania inflacyjne oraz wstępne dane PMI dotyczące koniunktury w mijającym miesiącu. Publikacje makroekonomiczne będą więc wyraźnie skupione w końcówce tygodnia.
