Na podstawie zawartej ugody LS Invest zwrócił Mispolowi ponad 638 tys. zł, czyli wszystkie pieniądze jakie otrzymał od grupy za akcje w PMB. Z kolei giełdowa grupa zrzekła się wszelkich roszczeń wobec LS Invest i jej prezesa Roberta Smolarczyka. Mispol oświadczył też, przedstawiony przez spółkę zarzut „zatajenia istniejącej w dniu 10 grudnia 2010 r. niewypłacalności PMB” nie miał na celu naruszenia dobrego imienia LS Invest ani jakiejkolwiek z osób odpowiedzialnych za działania LS Invest. – Ta ugoda zamyka sprawę sprzedaży udziałów w PMB jeśli chodzi o transakcję z LS Invest. Na ten moment nie ma ugody z PTFI, od którego kupiliśmy pozostałe udziały w PMB. W tej chwili prowadzimy korespondencję z zarządem tej spółki i podejmujemy kroki prawne – zaznacza Mirosława Achinger, prezes Mispolu. Nie zdradza jednak na czym one polegają.

W przypadku Podlaskiego Towarzystwa Finansowo-Inwestycyjnego transakcja była większa. Mispol odkupił od tej spółki 40,8 tys. akcji w PMB. W wyniku obu transakcji stał się mniejszościowym udziałowcem w mięsnej spółce PMB (miał 47,7 proc.). W kwietniu ta spółka złożyła w sądzie wniosek o ogłoszenie jej upadłości z możliwością zawarcia układu. Mispol twierdził, że został wprowadzony w błąd co do rzeczywistej sytuacji finansowej PMB w momencie jej zakupu. Białostocki sąd oddalił wniosek o ogłoszenie upadłości ze względu na braki formalne.

- Zarząd PMB nie zamierza ponownie składać wniosku o ogłoszenie upadłości, ponieważ, zgodnie z posiadaną wiedzą, ustawowe przesłanki obligujące do złożenia takiego wniosku w niedługim czasie przestaną istnieć – powiedział „Parkietowi” Adam Lenkiewicz, prezes PMB. Od współwłaścicieli PMB Mispol domagał się zwrotu w sumie 15,4 mln zł, które zapłacił za udziały.