– Zgodnie z naszą trzyletnią strategią średnioroczny wzrost przychodów na poziomie 15–20 proc. zostanie utrzymany. W tym roku sprzedaż będzie wyższa o kilkanaście procent niż w 2010 r. – mówi Krzysztof Półgrabia, prezes Pamapolu.

Na wzrost przychodów w tym roku wpłyną trzy czynniki. – Po pierwsze mamy większe kontrakty z Agencją Rynku Rolnego na dostawę posiłków dla ludności najuboższej. Ponadto o kilkanaście procent wzrośnie eksport, a przychody ze sprzedaży do sieci handlowych zwiększą się o ponad 20 proc. – tłumaczy Półgrabia.

Twierdzi, że w 2011 r. poprawi się też zarobek grupy. – Będę mógł oszacować, o ile wzrośnie zysk netto, dopiero jesienią, bo na całoroczny zarobek naszej grupy wpływają głównie wyniki za drugie półrocze. Wtedy znana jest już wielkość zbiorów owoców i warzyw oraz plonów zbóż i ceny na rynku tych surowców – podkreśla Półgrabia.

Uważa, że ceny surowców po tegorocznych zbiorach powinny się obniżyć. – Stopniowo ceny będą się stabilizować. Widać to już po spadających cenach na światowych rynkach. Zboże staniało już o ok. 30 proc. Polski rynek reaguje wolniej, bo ceny tego surowca spadły na razie tylko o 8 proc. Latem obniżki powinny być większe, co wpłynie na zmniejszenie naszych kosztów i na lepszy zarobek – wyjaśnia Półgrabia.

Jego zdaniem w drugim półroczu tego roku zysk netto grupy będzie zdecydowanie wyższy niż w tym okresie 2010 r. Wtedy grupa zarobiła 0,6 mln zł. W całym 2010 r. Pamapol miał 550,7?mln złotych przychodów i 3,1 mln złotych zysku netto. Po I kwartale br. obroty spółki?wzrosły o 17,6 proc., do 155,3?mln zł, a ?zarobek netto zwiększył się z 76 tys. zł do 1,5 mln zł.