Po I półroczu jednostkowe przychody Bomi spadły z 426,5 mln zł do 388,7 mln zł. W tym czasie czysty zarobek spółki wyniósł 585 tys. zł wobec ponad 13 mln zł rok temu. Prawie 9-procentowy spadek przychodów i mniejszy zysk netto wynika z przeprowadzanego w spółce procesu restrukturyzacji polegającego na zamykaniu nierentownych sklepów. Drugim czynnikiem było spowolnienie gospodarcze, które przełożyło się na spadek popytu i zmianę preferencji zakupowych, polegającą na tym, że klienci częściej wybierali zakupy w dyskontach.
Skonsolidowane obroty spółki wzrosły natomiast o ponad 3 proc., do prawie 732 mln zł. Zysk netto zmniejszył się jednak z 16,6 mln zł do ponad 2,1 mln zł. Jak tłumaczy zarząd spółki w półrocznym sprawozdaniu finansowym wyższy poziom skonsolidowanych obrotów w porównaniu do I półrocza 2010 r. możliwy był do zrealizowania dzięki rozwojowi sieci franczyzowej i przyłączeniu do grupy spółki Centrum Dystrybucja w Łodzi. „Działania te pozwoliły zniwelować negatywne skutki sytuacji ekonomicznej w kraju oraz niekorzystne zmiany w strukturze rynku, polegające min na umacnianiu się pozycji sieci dyskontowych w kraju" – czytamy w raporcie. Duży wpływ na zmniejszenie się wyniku netto miał natomiast wzrost cen, spowodowany sytuacją rynkową w kraju i na rynkach światowych, w tym również wzrost cen walut. „Sytuacja rynkowa wymusiła na spółkach grupy walkę cenową z konkurencyjnymi sieciami dyskontowymi a tym samym miała bezpośrednie przełożenie na uzyskaną marżę i osiągnięty wynik finansowy" – wyjaśnia zarząd.
Faktycznie w sprawozdaniu widać, że marża netto spadła z 2,34 proc. do 0,29 proc.
Mimo gorszych wyników półrocznych na poziomie wyniku netto Bomi podtrzymało prognozę na 2011 r., która zakłada zysk na poziomie 19,2 mln zł.
Zarząd planuje natomiast przeprowadzić weryfikację opublikowanych prognoz na lata 2011 i 2012 do dnia końca października, czyli po zakończeniu sprzedaży w III kwartale i zakończeniu procesu przejęcia spółki dystrybucyjnej Tolak z Warszawy. Decyzję o korekcie podejmie na podstawie obserwacji swojego otoczenia rynkowego i danych makroekonomicznych. - W związku z przejęciem dystrybutora słodyczy firmy Tolak z Warszawy należy spodziewać się raczej korekty w górę - twierdzi osoba zbliżona do zarządu spółki. Bomi nie ujawniło jednak wyników finansowych zakupionej spółki.