Ta druga firma prowadzi już badania konsumenckie dotyczące obu rodzajów produktów. – To są dość duże i obiecujące rynki. Rozważamy wprowadzenie na nie wyrobów pod marką Sorenti, którą chcemy rozszerzyć o nowości kojarzące się z kuchnią śródziemnomorską – zaznacza Paweł Nowakowski, prezes Makaronów Polskich. Rozszerzenie marki Sorenti planowane jest dopiero w 2012 r.
Wilbo mające w ofercie produkty rybne pod marką Neptun chce ją wzbogacić m.in. o oliwę z oliwek. Może się ona pojawić w sklepach w połowie października. – Wejście na ten rynek ma na celu zrównoważenie efektu sezonowości występującego w naszej sprzedaży – tłumaczy Tomasz Konewka, prezes Wilbo.
Z kolei Bakalland, który sprzedaje pod marką Finessio oliwę i oliwki, chce umacniać się w tej drugiej kategorii. – Rynek oliwek jest wart ok. 70 mln zł i rozwija się w tempie ok. 15 proc. rocznie. Stale przybywa konsumentów oliwek, a produkt ten nie posiada substytutu, jaki ma oliwa, którą można zastąpić olejem – twierdzi Marian Owerko, prezes Bakallandu. Podkreśla, że choć segment oliwek jest mocno nasycony i zdominowany przez producentów z krajów śródziemnomorskich, to większość marek ma w nim mniej niż 1 proc. udziału. Owerko zapowiada, że w najbliższych latach Bakalland powalczy o rynek oliwek z takimi dystrybutorami jak Figaro, Goya i Pudliszki.