Wczoraj po dziesięciu miesiącach postępowania Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodził się na przejęcie przez Eurocash należącej do Emperii grupy dystrybucyjnej Tradis, pod warunkiem że w ciągu roku dystrybutor odsprzeda komuś 12 hurtowni. – Nowy inwestor musi gwarantować prowadzenie takiej samej działalności handlowej. W przeciwnym razie nie zostanie zaakceptowany przez urząd – wyjaśnia Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes UOKiK.
Bez zaskoczenia
Analitycy spodziewali się, że zgoda będzie warunkowa, bo jej ogłoszenie przeciągało się, a obie grupy w wielu przypadkach posiadają hurtownie w tych samych lokalizacjach. Trudno było jednak przewidzieć, kiedy UOKiK ją wyda. W sierpniu sprzedający odstąpił od transakcji, argumentując, że Eurocash nie zapłacił za Tradis w określonym umową czasie, i zażądał 200 mln zł odszkodowania. Kupujący twierdził z kolei, że umowa cały czas obowiązuje, a z płatnością czeka na zgodę urzędu.
Spór rozstrzygnie sąd
Zgoda UOKiK na transakcję zdaniem części analityków może przyspieszyć rozwiązanie sporu. – Jest prawdopodobne, że Eurocash i Emperia znów zaczną negocjacje, których wynik jest trudny do przewidzenia. Teraz wszystko zależy od woli dogadania się – ocenia Tomasz Sokołowski z DM BZ WBK. Zaznacza, że negocjacje nie będą łatwe, bo Emperia informowała, że po sprzedaży sklepów detalicznych (m.in. sieci Stokrotka i Delima) oraz nieruchomości chce się skupić na rozwoju hurtu prowadzonego przez Tradis.
Maria Szymańska z Espirito Santo podejrzewa, że sprawę rozstrzygnie dopiero sąd. – Decyzja UOKiK, choć daje zielone światło dla transakcji, nie rozwiązuje przyczyny sporu, który powstał na skutek odmiennego rozumienia przez strony zapisów umowy inwestycyjnej. Dopiero sąd może zadecydować, czy umowa pomiędzy stronami nadal obowiązuje czy nie – twierdzi Szymańska.
Emperia obstaje przy swoim
Taki scenariusz jest prawdopodobny, bo prezes Emperii Artur Kawa podtrzymuje wcześniejsze stanowisko. – Umowa inwestycyjna już nie obowiązuje, więc Eurocash nie ma podstaw, by żądać od nas przekazania własności Tradisu – podkreśla Kawa. Jest przekonany, że arbitraż potwierdzi jego racje. Nie zakłada innego scenariusza, dlatego nie zamierza zmieniać planów spółki. – Wszelkie działania Eurocashu związane z próbą wykonania umowy nie wpływają na realizację naszej strategii. Kontynuujemy proces wyboru inwestora dla sklepów, a przygotowania do sprzedaży nieruchomości rozpoczniemy po zamknięciu tej transakcji – mówi Kawa. Jest przekonany, że spółka zrealizuje prognozy finansowe na lata 2011 i 2012.