Przez 20 lat budowałem detaliczną sieć sprzedaży w ramach Liberty Poland. W 2011 r. sprzedałem firmę inwestorowi strategicznemu i uznałem, że warto wykorzystać doświadczenie i posiadany kapitał, rozwijając inne projekty – mówi „Parkietowi" Wiesław Wiśniewski, od wczoraj pełniący funkcję szefa rady nadzorczej Bomi. To właśnie on stoi za spółką Marteria, która z ponad 10-proc. udziałem jest największym akcjonariuszem Bomi.
– Miałem dużo ciekawych ofert inwestycyjnych z rynku detalicznego. Jednak po przeprowadzeniu analiz zdecydowałem się wziąć udział w ostatniej emisji akcji Bomi. Moim zdaniem to ciekawa spółka, z dużym potencjałem wzrostu, jeżeli przeprowadzimy skutecznie jej restrukturyzację – mówi.
Rok na pojawienie się zysków
Wiśniewski razem z innym akcjonariuszem, Supernovą, popierają plany prezesa Bomi Witolda Jesionowskiego w kwestii restrukturyzacji spółki.
– Dajemy sobie mniej więcej rok na wyprowadzenie spółki na prostą, by zgodnie z planem zarządu zaczęła przynosić zyski w 2013 roku. Wierzymy, że prezes Jesionowski i wspierający zarząd akcjonariusze mają dobry pomysł na restrukturyzację – mówi Wiśniewski.
Marteria pojawiła się w akcjonariacie spółki w ubiegłym miesiącu. – Nie określiliśmy czasu wyjścia z inwestycji ani ceny docelowej, jaką chcielibyśmy osiągnąć za akcje Bomi. Na razie nie planujemy zwiększania zaangażowania w kapitale Bomi, ale nie wykluczamy tego w przyszłości. – mówi Wiśniewski. Podkreśla, że Marteria nie jest powiązana kapitałowo z Supernovą. – Właścicielem Marterii jest fundacja – dodaje.