Kiedy znany inwestor Krzysztof Moska ujawnił się w lipcu z ok. 7-proc. pakietem w spółce Polskie Jadło, jej kurs eksplodował. Od tego czasu akcje zdrożały o prawie 50 proc. Moska zapowiedział konsolidację branży gastronomicznej i stworzenie „polskiej sieci McDonald's" liczącej docelowo aż pół tysiąca lokali.
Rynek zastanawia się jednak, czy wizja rozwoju spółki prezentowana przez nowego akcjonariusza jest zbieżna z koncepcją obecnego zarządu. Na razie brak odpowiedzi na to pytanie. Prezes Jan Kościuszko i Krzysztof Moska deklarują, że postarają się o konstruktywną współpracę. – Między nami nie ma sporów – zapewnia Moska.
Kościuszko zapowiada, że w niedzielę zamierza spotkać się z Moską. –Przedstawi mi on swoją koncepcję rozwoju Polskiego Jadła oraz swój autorski program konsolidujący rynek gastronomiczny – mówi.
NWZA może być burzliwe
Spotkanie zaplanowano na niedzielę, ponieważ następnego dnia będzie obradować nadzwyczajne walne zgromadzenie Polskiego Jadła. Od tego, czy Kościuszko zaakceptuje wizję Moski, w dużej mierze zależy przebieg głosowania. Prezes dysponuje bowiem akcjami, które są uprzywilejowane i dają mu ponad 14-proc. udział w głosach na WZA. Tymczasem pakiet kontrolowany bezpośrednio przez Moskę stanowi ok. 7 proc. udziałów w kapitale i uprawnia do 6,5 proc. głosów. NWZA będzie decydować m.in. w sprawie dokooptowania do zarządu dwóch osób rekomendowanych przez Moskę.
Ważną kwestią, w której Moska i Kościuszko muszą się porozumieć, są plany wobec notowanej na rynku NewConnect sieci restauracji Leśne Runo. Moska bezpośrednio i pośrednio kupił jej akcje i docelowo widziałby ją w strukturach Polskiego Jadła. Co na to prezes Kościuszko? – Pan Moska konsoliduje rynek restauracji przydrożnych i będziemy rozmawiać o ewentualnej współpracy Leśnego Runa z naszą spółką – mówi tylko.