Na otwarciu dzisiejszej sesji kurs Sfinksa się nie zmienił, a papiery wyceniono na 1,27 zł. Jednak kurs szybko zaczął piąć się w górę, przed południem drożejąc aż o 15 proc. Popyt był tak duży, że notowania zawieszano. Przed godz. 14 akcje kosztują 1,45 zł (+14,2 proc.). Zwyżce towarzyszy bardzo wysoki obrót. Właściciela zmieniło już ponad 1 mln walorów. Od początku roku kurs Sfinksa wzrósł już o 54 proc.

W ostatnim czasie z restauracyjnej spółki płyną dobre wieści. Najważniejszą było porozumienie z bankami, na mocy którego Sfinks dopiero od 31 lipca zacznie co miesiąc regulować zobowiązania z tytułu spłat kwoty głównej wobec PKO BP i ING. Natomiast odsetki od kredytów będą spłacane dopiero od 30 kwietnia 2017 r. Jednocześnie banki wydłużyły do końca grudnia 2019 r. okres obowiązywania umów restrukturyzacyjnych.