Dzięki temu możliwe stało się podjęcie uchwały o emisji do 40 mln akcji po 0,25 zł. Inne uchwały też dostały zielone światło od akcjonariuszy.
Uchwała o emisji była dla Bomi kluczowa. Gdyby nie udało się jej podjąć, spółka musiałaby zwołać kolejne NWZA, a w jej sytuacji czekanie kilka tygodni na zastrzyk gotówki mocno zwiększałoby prawdopodobieństwo bankructwa. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z decyzji akcjonariuszy. Dzięki emisji spółka ma szansę otworzyć postępowanie układowe – mówi Witold Jesionowski, prezes Bomi. Papiery będą mogli obejmować też obecni akcjonariusze spółki. Nie jest jednak wykluczone, że w spółce pojawi się inwestor. – Trwają rozmowy w tej sprawie – mówi Jesionowski, nie ujawniając szczegółów.
Z listy akcjonariuszy opublikowanej przed NWZA wynikało, że zarejestrowali się udziałowcy reprezentujący ponad 20 mln akcji, czyli około 32 proc. kapitału. Podjęcie uchwały o emisji wymagało obecności akcjonariuszy reprezentujących co najmniej jedną trzecią kapitału.