– Zadłużenie spółki jest ciągle bardzo wysokie (na koniec marca wyniosło prawie 220 mln zł – red.), dlatego zdecydowanie popieramy projekt uchwały o emisji akcji. Jeśli zostanie przegłosowany, będzie to korzystne dla spółki – mówi Grzegorz Pilch, prezes Vistuli.

– Spodziewam się pozytywnego scenariusza. Nie mam konkretnych informacji od innych akcjonariuszy, ale wnioskodawca projektu zapewne nie jest osamotniony w swoich zamiarach i można się spodziewać, że uchwała zostanie podjęta – dodaje.

Pilch zaznacza, że pomimo dużej kapitałochłonności biznesu jubilerskiego, gdzie wielkość zapasów towarów ma wpływ na wyniki sprzedaży, dzięki ubiegłorocznej emisji akcji nie ma konieczności zwiększania kapitału obrotowego. – Pozyskane środki mogą zostać przeznaczone na obniżenie zadłużenia. Pozwoliłoby to na szybszy rozwój i poprawę wyników grupy – mówi prezes Vistuli. Dodaje, że pozyskanie około 40 mln zł pozwoliłoby obniżyć wskaźnik długu netto do EBITDA z obecnych 5,5 do około 4,5.

Osiągnięcie takich wpływów brutto wymagałoby sprzedaży wszystkich 40 mln akcji po 1 zł za sztukę. Obecna cena rynkowa jest jednak niższa. Wczoraj za akcje Vistuli płacono 0,9 zł. Cena emisyjna ma zostać ustalona przez radę nadzorczą. Jednak zastrzeżono, że nie może być niższa niż 0,8 zł. – Cena emisyjna musi być zbliżona do realiów rynkowych – zaznacza Pilch.

Zarząd proponuje przeznaczyć na kapitał rezerwowy 11,1 mln zł zysku z 2012 r. – W najbliższej perspektywie nie obiecujemy dywidendy. Liczymy, że poprawa wyników przyczyni się do wzrostu kursu naszych akcji – mówi Pilch.