Przychody wzrosły o 3 proc. do 27,6 mln zł, a zysk netto wyniósł 1,3 mln zł, wobec ponad 0,3 mln zł straty rok wcześniej. Poprawa wyników to zasługa m.in. 20-proc. spadku kosztów sprzedaży i poprawy wydajności produkcji. Zarząd Seko sygnalizuje, że końcówka roku dla spółki powinna być udana, bo święta Bożego Narodzenia to dla branży czas żniw.
Dobrego IV kwartału spodziewa się również starające się o układ z wierzycielami Wilbo. W piątek notowania tej spółki świeciły na czerwono, ale powodem przeceny nie było raczej rozczarowanie wynikami. Te były bowiem dużo lepsze niż rok temu. Co więcej, na poziomie netto po raz pierwszy od trzech lat pojawił się symboliczny zysk netto. Wyniósł 53 tys. zł, wobec 4 mln zł straty rok temu. – Restrukturyzacja przynosi spodziewane efekty. Jestem pewna, że w ostatnim kwartale roku wynik powinien być jeszcze lepszy – zapowiada Bożena Serzycka, prezes Wilbo.
Seko oraz Wilbo w ubiegłym roku planowały fuzję, jednak transakcja zakończyła się fiaskiem. W raporcie kwartalnym Seko możemy wyczytać, że jest ono stroną postępowania sądowego. Waldemar Wilandt i Dariusz Bobiński, byli akcjonariusze Wilbo, domagają się od Seko i Złotej Rybki (podmiotu dominującego wobec Seko) solidarnej zapłaty aż 10 mln zł wraz odsetkami za – ich zdaniem – nienależyte wykonanie obowiązków, wynikających z umowy inwestycyjnej. Zarząd Seko roszczenia uznaje za bezzasadne. Dlatego zdecydował o nietworzeniu rezerwy na tę karę umowną.