Wtorkową sesję akcje spółki także zakończyły ponad 7-proc. przeceną. Jest to reakcja na wypowiedzenie przez PKO BP umów kredytowych o wartości prawie 61 mln zł. Finansujący spółkę bank zażądał spłaty należności w ciągu siedmiu dni. – Biorąc pod uwagę problemy płynnościowe Almy Market, zebranie 61 mln zł w tydzień może być zadaniem niewykonalnym. Ratunkiem mogłaby być sprzedaż akcji Vistuli. Jednakże jeżeli spółce nie uda się zaspokoić wierzyciela, może to spotęgować jej problemy i prowadzić do bankructwa – komentuje Marcin Stebakow, analityk DM Banku BPS.
„Dla przyszłości spółki aktualnie kluczowe jest postanowienie sądu w sprawie otwarcia postępowania sanacyjnego – firma złożyła wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego 15 września br." – pisze Sobiesław Kozłowski, analityk DM Raiffeisen Banku. Sanacja uchroniłaby spółkę przed wierzycielami, co oznacza, że PKO BP musiałby wstrzymać działania egzekucyjne wobec Almy Market. Bank jest tego świadomy.
– Decyzja banku o wypowiedzeniu umów kredytowych nie stoi w sprzeczności ze złożonym przez spółkę wnioskiem o otwarcie postępowania sanacyjnego, bank nie wyklucza bowiem udziału w ewentualnej sanacji i jest otwarty na rozmowy w tej sprawie – mówi Łukasz Świerżewski, rzecznik PKO BP. – Decyzja banku była poprzedzona wielomiesięcznym postępowaniem restrukturyzacyjnym, które nie doprowadziło do satysfakcjonujących rozstrzygnięć, dających perspektywę spłaty zaciągniętych zobowiązań – dodaje. Zarząd Almy Market nie chce na razie komentować sprawy. TDA