Jak wyjaśnia zarząd, na dynamikę sprzedaży pozytywnie wpłynęły tegoroczne akwizycje, m.in. 15 restauracji KFC w Niemczech, Pizzy Hut Delivery we Francji, Pizzy Hut w Niemczech oraz Restaurant Partner Polska. Łącznie dało to 51 mln zł przychodów. Po odjęciu tych wpływów wzrost obrotów wyniósłby 12,7 proc.
Adrian Górniak, analityk DM BDM, zwraca uwagę, że dynamika wzrostu przychodów AmRestu jest najniższa od I kwartału 2016 r. – Słabiej, niż się spodziewałem, wypadły dywizje Europy Środkowej oraz Zachodniej z wyłączeniem Hiszpanii (należy jednak docenić, że wszystkie rynki osiągnęły dwucyfrowe dynamiki) – zauważa. Zwraca uwagę, że niższa dynamika wzrostu przychodów to także efekt rosnącej bazy. – Mimo że liczyłem na więcej, to jestem optymistą i liczę, że do przychodów za IV kwartał sporo wniosą tegoroczne akwizycje. Pytanie natomiast, czy przy tak wymagającym rynku pracy to wystarczy do realizacji wyznaczonego celu, czyli do 20-proc. rocznego wzrostu EBITDA – zastanawia się Górniak.
Zdaje się, że pewne obawy ma także rynek. W ciągu ubiegłych dwóch tygodni akcje restauratora straciły na wartości blisko 7 proc.