Najnowszym jej nabytkiem jest hotel Mercure Unirii w Bukareszcie, pozyskany za ponad 11,3 mln euro. Transakcja ta wpisuje się w strategię Orbisu zakładającą wzmocnienie pozycji regionalnego lidera poprzez koncentrację swoich inwestycji na kluczowych rynkach naszego regionu.
Spółka jest w o tyle komfortowej sytuacji, że sprzyja jej korzystna koniunktura w krajach z naszej części Europy. Wysoki popyt na usługi hotelarskie przekłada się na coraz szybszy wzrost średniej ceny za pokój. – Zakładamy, że Orbis w bieżącym roku będzie korzystał na dobrej sytuacji w branży hotelarskiej w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, co pozwoli na wprowadzanie kolejnych podwyżek cennikowych. Na 2018 rok przyjmujemy zachowawczo, że EBITDA wzrośnie do 478,3 mln zł. W kolejnych dwóch latach (bez uwzględnienia nowych potencjalnych projektów akwizycyjnych) dostrzegamy perspektywę dla EBITDA przekroczenia pułapu 500 mln zł – przewiduje Maciej Bobrowski, szef analityków DM BDM. – Jednocześnie należy mieć na uwadze, że spółka musi radzić sobie ze zmianami, jakie obserwujemy na rynku pracy. Tym samym zagrożeniem w średnim terminie może być scenariusz, kiedy frekwencja w hotelach spadnie (a jest ona od dłuższego czasu wysoka), a jednocześnie struktura kosztów (jest wiele składników mających charakter stały) może wpłynąć na erozję marż – przyznaje.
Z prognoz biur maklerskich wynika, że w 2018 r. Orbis wypracuje 249,5 mln zł zysku netto i ponad 1,5 mld zł przychodów, co oznaczałoby poprawę odpowiednio o 11 proc. i 4 proc. względem 2017 roku. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami prognozę tegorocznych wyników spółka przedstawi wraz z publikacją raportu za I półrocze br. Jego publikacja przewidziana jest na 26 lipca.
W trakcie czwartkowej sesji za akcje Orbisu płacono na giełdzie około 91,50 zł, co oznacza wzrost o ponad 1,5 proc. względem kursu odniesienia z poprzedniej sesji.
Orbis to największa sieć hotelowa w Europie Środkowo-Wschodniej – ma 127 hoteli i ponad 20,5 tys. pokoi.