W środę po południu kurs akcji Dino Polska zwyżkował o 2,6 proc., do 123,7 zł za walor. Oznaczało to czwartą z kolei wzrostową sesję.
Dodatkowy impuls
W niecałe dwa lata po giełdowym debiucie Dino Polska dołączyło do grona blue chips, skupionych w indeksie WIG20. Jednocześnie od kilku dni kurs akcji właściciela sieci marketów spożywczych bije kolejne rekordy. W środę cena walorów zbliżyła się chwilowo do 125 zł, natomiast kapitalizacja firmy przekroczyła 12 mld zł. Dla porównania giełdowa wartość CCC to 8,7 mld zł, a LPP – 15,7 mld zł. To oczywiście najwyższa wycena akcji Dino Polska w jej krótkiej giełdowej historii. Tylko od początku tego roku papiery zdrożały o ponad 29 proc.
Z jednej strony akcje Dino, w związku z przejściem do WIG20, mogą budzić większe zainteresowanie dużych inwestorów instytucjonalnych, takich jak fundusze (również zagraniczne), które z naszego rynku wybierają raczej większe, bardziej płynne podmioty. Z drugiej strony solidnym wsparciem dla kursu są rządowe pomysły na kolejne bodźce fiskalne (głównie rozszerzenie programu 500+ na pierwsze dziecko).
Samo Dino zapowiedziało, że w tym roku sprzedaż porównywalna (like for like), czyli dla sklepów funkcjonujących ponad rok, zwiększy się dwucyfrowo i co najmniej w takiej skali jak w 2108 r. – Podchodzimy z optymizmem do impulsu fiskalnego i zakładamy, że ten rok nie powinien być gorszy niż poprzedni, jeśli chodzi o sprzedaż – stwierdził kilka dni temu prezes Szymon Piduch. Spółka zamierza podtrzymać w kolejnych latach wysokie tempo rozwoju, zakładające coroczny wzrost liczby otwartych sklepów. Zgodnie z planem na przełomie roku sieć Dino powinna liczyć już około 1200 sklepów.
Analitycy oceniają, że efekty rozszerzenia świadczenia 500+ zdecydowanie nie będą tak silne, jak samo wprowadzenie programu, jednak może ono spowodować, że konsumenci będą chętniej sięgać po droższe produkty z tych samych kategorii. To z kolei może się przekładać dodatkowo na wzrost sprzedaży porównywalnej.