- Jesteśmy w bliskim kontakcie roboczym z MFW. Nie wykluczamy, że moglibyśmy być zainteresowani nowym instrumentem, tzw. Flexible Credit Line (FCL), ale żadne decyzje nie zapadły. Na dzień dzisiejszy nie mamy takiej potrzeby - powiedział wiceminister finansów Dominik Radziwiłł w wywiadzie dla Agencji Reutera.
- Ten instrument odbiega od tego, co MFW dotychczas oferował. MFW zastrzega, że to jest instrument dla państw, które nie mają problemów. Jest to element budowania wiarygodności - dodał.
Zdaniem Radziwiłła Polska nie potrzebuje pomocy od Funduszu, podobnej do tej jaka została udzielona ostatnio Łotwie, Węgrom czy Ukrainie.
Polska ma możliwość finansowania się poprzez pożyczki z instytucji międzynarodowych, takich jak Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) czy Bank Światowy. - W ciągu 6 miesięcy powinniśmy pozyskać z tych źródeł około 2 miliardów euro. Ta możliwość zapewnia nam komfort w pozyskiwaniu środków na zagranicznych rynkach. Stale monitorujemy je i jesteśmy w gotowości dokonania emisji, jak tylko warunki na nich panujące będą nam sprzyjać, a poziom cenowy uznamy za satysfakcjonujący - dodał.
Jego zdaniem zmniejszenie awersji inwestorów do ryzyka pozwala Polsce na finansowanie długu po rozsądnych kosztach i oferowanie papierów o dłuższej zapadalności.