Uważa, że przy okazji prac nad nowelizacją przepisów o OFE niezbędne są zmiany „w kierunku uwzględnienia rozłożenia ryzyka na wszystkie podmioty nowego systemu emerytalnego”.

– Nie jesteśmy od tego, żeby proponować szczegółowe zmiany, ale by bronić praw obywatelskich. A oczywiste jest, że całe ryzyko nie może spadać na osoby, które płacą składki, i to obowiązkowo – mówi „Parkietowi” Lesław Nowacki, dyrektor zespołu prawa pracy i zabezpieczeń społecznych w biurze RPO. Podkreśla, że przerzucanie odpowiedzialności na klientów to teza nie do obronienia, którą przyjęto w czasie prac nad reformą, gdy nie przewidziano kryzysów i ich skutków.

PTE zarządzające OFE są zagrożone dopłatą, ale tylko, gdy wynik ich funduszu za bardzo in minus odbiega od rynkowej średniej. Ponadto RPO popiera utworzenie w ramach OFE subfunduszy o różnym poziomie ryzyka inwestycyjnego oraz występuje za dalszymi cięciami opłat i kosztów działania funduszy.

Podobnie jak wcześniej Rzecznik Ubezpieczonych, RPO za niezbędne uważa zmiany w systemie akwizycji OFE, choć nie żąda jego całkowitej likwidacji. Chce też, by ustawa o OFE uwzględniała wymogi z art. 12 Europejskiej Karty Społecznej. – Polska zobowiązała się w nim do podnoszenia nominalnej wysokości świadczeń. Sprawdzaliśmy pod względem tylko stary system, a nowy co najwyżej na podstawie modeli. Teraz, gdy mamy pierwsze wypłaty emerytur, trzeba to sprawdzić na podstawie twardych danych – mówi Nowacki.

Z informacji „Parkietu” wynika, że RPO zostanie zaproszony do międzyresortowego zespołu pracującego nad dużą nowelizacją ustawy o funduszach emerytalnych.Z kolei Pracownicze Towarzystwo Emerytalne „Nowy Świat” zwróciło się do resortu pracy z postulatem objęcia obowiązkiem tworzenia subfunduszy nie tylko OFE, ale także pracownicze programy emerytalne.