Pośrednicy chcą dziennikarzy

Firmy doradztwa finansowego robią z dziennikarzy analityków. W jakim celu?

Publikacja: 10.04.2009 01:12

Krzysztof Stępień (u góry), po latach pracy w „Parkiecie”, został analitykiem Expandera. Na początku

Krzysztof Stępień (u góry), po latach pracy w „Parkiecie”, został analitykiem Expandera. Na początku tego roku z „Forbesa” do Gold Finance przeszedł Roman Przasnyski.

Foto: PAP

Coraz częściej dziennikarze ekonomiczni przechodzą do firm pośrednictwa finansowego i zostają ich analitykami. Ostatnio zrobił tak Krzysztof Stępień, który zmienił miejsce pracy z „Parkietu” na Expandera. Tym samym poszedł w ślady Katarzyny Siwek. Ale zjawisko nie dotyczy tylko Expandera.

Wśród analityków Open Finance są Mateusz Ostrowski, który przeszedł tam bezpośrednio z Radia PiN, Marcin Krasoń, były dziennikarz m.in. „Manager Magazin” oraz Emil Szweda, który pracował m.in. w dzienniku „Prawo i Gospodarka” oraz w „Życiu Warszawy”. W Gold Finance głównym analitykiem jest Roman Przasnyski, który od 1995 do 2002 r. pełnił funkcję zastępcy redaktora naczelnego „Parkietu”, następnie pracował w „Rzeczpospolitej”, a jeszcze pod koniec 2008 r. był redaktorem „Forbesa”.

[srodtytul]Po pierwsze: promocja marki[/srodtytul]

Po co firmom pośrednictwa finansowego dziennikarze?Łukasz Błażejewski, prezes Gold Finance, nie ukrywa, że byli dziennikarze pomagają promować markę dzięki temu, że udzielają komentarzy na łamach mediów.

Podobnie uważa Marcin Materna, szef działu analiz Millennium Domu Maklerskiego. – Pośrednicy zatrudniają dziennikarzy ze względów marketingowych. Znana osoba, która potrafi łatwo mówić o inwestycjach, pomaga w pozyskiwaniu klientów – mówi.

W jaki sposób byli dziennikarze pomagają w promocji marki i sprzedaży? – Osoby, które mają doświadczenie w prasie ekonomicznej, nie tylko posiadają wiedzę na temat produktów finansowych i znajomość rynku, ale też zdolność analitycznego myślenia i łatwego komunikowania się w mowie i w piśmie. Mogą w bardziej przystępny sposób, niż na przykład analitycy z doświadczeniem zdobytym w biurze maklerskim, przekazywać skomplikowaną wiedzę dotycząca rynków finansowych – mówi Piotr Augustynowicz, wiceprezes Expandera.

[srodtytul]Dziennikarz rozumie(byłych) kolegów[/srodtytul]

Pewną rolę odgrywa też wysoka rozpoznawalność takiej osoby przez rynek i klientów. – To dodatkowo wzmacnia autorytet analityków w oczach klientów firm pośrednictwa finansowego – twierdzi Piotr Biernacki, członek rady nadzorczej Polskiego Stowarzyszenia Public Relations, dyrektor działu relacji inwestorskich w firmie Euro RSCG Sensors.

Dla firm doradztwa finansowego ważne jest też to, że były dziennikarz rozumie potrzeby kolegów po fachu. Dzięki temu częściej jego komentarz może się np. pojawiać na łamach prasy. – Były dziennikarz wie na przykład, że mediom szukającym komentarza zależy na czasie. Pod tym kątem organizuje sobie pracę – tłumaczy Augustynowicz.

Prezes Gold Finance wskazuje funkcję edukacyjną analityków. – Zanim wprowadzimy do naszej oferty np. fundusze emerytalne, to lepiej dla naszych doradców, by klienci byli już uświadomieni co do wagi i funkcji takich produktów finansowych. To później pomaga w sprzedaży – przyznaje Błażejewski.

[srodtytul]Świeże podejście[/srodtytul]

Czy były dziennikarz ekonomiczny może być dobrym analitykiem? – Nie wszystkie z tych osób, o których mowa, mają wykształcenie ekonomiczne, ale na pewno wszystkie od lat interesują się gospodarką i finansami. Dzięki temu potrafią wyciągać logiczne wnioski z liczb i wydarzeń. Mają wiedzę o mechanizmach i potrafią ją wykorzystać. Są analitycy, byli dziennikarze, których warto posłuchać, bo mają czasami świeże, oryginalne podejście do tematu – uważa Marcin Materna.

Analitycy firm pośrednictwa mają nie tylko zadania komentatorskie, ale też przygotowują analizy na użytek wewnętrzny. Czy mogą to robić dobrze? – Zapewne nad takimi dokumentami pracuje cały zespół ekspertów – przypuszcza Marcin Materna. Potwierdza to Łukasz Błażejewski, prezes Gold Finance.

[srodtytul]Będzie więcej transferów[/srodtytul]

Według niego, coraz więcej dziennikarzy będzie zmieniało zawód i przechodziło do firm pośrednictwa finansowego. – Będzie to rezultat zmniejszania się liczby tytułów prasowych – mówi prezes Gold Finance. Sami dziennikarze także są zainteresowani karierą w takich firmach.

Dlaczego? – W gazecie dochodzi się w pewnym momencie do etapu, w którym nie ma przyszłości. Ewentualny awans na sekretarza redakcji pociąga za sobą zwiększenie zakresu obowiązków, a jednocześnie powoduje, że „znika się” z rynku. Tymczasem w firmie doradczej możliwości są dużo większe, bo można się rozwijać w jej strukturach i jednocześnie pozostawać wpływową, rozpoznawalną osobą – mówi jeden z analityków z dziennikarską przeszłością.

Łukasz Błażejewski zapowiada, że kierowana przez niego spółka w najbliższej przyszłości będzie chciała zatrudnić na stanowisku analityka kolejnego, po Romanie Przasnyskim, dziennikarza ekonomicznego.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy