Coraz częściej dziennikarze ekonomiczni przechodzą do firm pośrednictwa finansowego i zostają ich analitykami. Ostatnio zrobił tak Krzysztof Stępień, który zmienił miejsce pracy z „Parkietu” na Expandera. Tym samym poszedł w ślady Katarzyny Siwek. Ale zjawisko nie dotyczy tylko Expandera.
Wśród analityków Open Finance są Mateusz Ostrowski, który przeszedł tam bezpośrednio z Radia PiN, Marcin Krasoń, były dziennikarz m.in. „Manager Magazin” oraz Emil Szweda, który pracował m.in. w dzienniku „Prawo i Gospodarka” oraz w „Życiu Warszawy”. W Gold Finance głównym analitykiem jest Roman Przasnyski, który od 1995 do 2002 r. pełnił funkcję zastępcy redaktora naczelnego „Parkietu”, następnie pracował w „Rzeczpospolitej”, a jeszcze pod koniec 2008 r. był redaktorem „Forbesa”.
[srodtytul]Po pierwsze: promocja marki[/srodtytul]
Po co firmom pośrednictwa finansowego dziennikarze?Łukasz Błażejewski, prezes Gold Finance, nie ukrywa, że byli dziennikarze pomagają promować markę dzięki temu, że udzielają komentarzy na łamach mediów.
Podobnie uważa Marcin Materna, szef działu analiz Millennium Domu Maklerskiego. – Pośrednicy zatrudniają dziennikarzy ze względów marketingowych. Znana osoba, która potrafi łatwo mówić o inwestycjach, pomaga w pozyskiwaniu klientów – mówi.