To zapoczątkowało wyprzedaż na parkiecie w Szanghaju. Inwestorzy przestraszyli się bowiem, że w ślad za akcją kredytową wyhamuje również tempo ożywienia gospodarczego w Chinach. Tak się jednak prawdopodobnie nie stanie. Za decyzją chińskich władz o schłodzeniu rynku kredytowego stoi bowiem przeświadczenie, że duża część dodatkowej płynności na rynkach finansowych nie trafia do realnej gospodarki, tylko na giełdę. Ograniczenie akcji kredytowej ma więc na celu tylko zapobieżenie powstaniu giełdowej bańki.
Lan Xue, analityk Citigroup, wskazuje, że za wyprzedażą akcji w Chinach stoi spadek płynności na rynku, spowodowany m.in. odpływem kapitału za granicę wraz z pojawiającymi się w coraz to nowych krajach oznakami stabilizacji gospodarczej. To sugeruje, że w parze z przeceną w Szanghaju mogą iść zwyżki na innych rynkach. Inną przyczyną chińskiej korekty, jak sugeruje Xue, może być wzrost podaży akcji, spowodowany lipcowym ożywieniem na rynku pierwotnych ofert publicznych. To jednak trudno uznać za zwiastuna dekoniunktury na światowych giełdach.
[ramka][b]Kończą się wejścia smoka? [/b]
Podczas wtorkowego debiutu na szanghajskim parkiecie akcje domu maklerskiego Everbright Securities zdrożały o 30 proc. i był to... najgorszy wynik, od kiedy w czerwcu nadzór zniósł nieformalny zakaz przeprowadzania ofert publicznych. Kursy poprzednich pięciu debiutantów rosły na pierwszej sesji notowań średnio o 112 proc. To kolejny sygnał ochłodzenia koniunktury.– Postawa rynku wobec poprzednich tegorocznych ofert pierwotnych była za bardzo szalona – komentował Yu Chong, analityk z domu maklerskiego Century Securities. – Cena wtorko- wego debiutu jest bardziej racjonalna i odzwierciedla ostatnie korekty na rynku.Zdaniem obserwatorów, strumień ofert pierwotnych jeszcze nie wysechł. Do wejścia na parkiet przygotowują się między innymi siostrzana spółka Everbright Securities – Everbright Bank, a także konkurencyjna China Merchants Securities. Prawdopodobnie nie będą one takimi hitami jak lipcowe debiuty Sichuan Expressway czy Zhejiang Wanma Cable, ale i tak mogą skupić na sobie znaczną część popytu, wywołując spadek kursów innych spółek.Należy nadmienić, że papiery Everbright Securities sprzeda- wano ze wskaźnikiem cena/zysk wynoszącym 60.
[b]Ucierpiały rynki wschodzące [/b]
Tąpnięcie na chińskich giełdach odbija się szerokim echem na światowych rynkach surowców i walut. Ucierpiały szczególnie te kraje, które sprzedają Chińczykom paliwa i metale, ale także ich azjatyccy sąsiedzi, np. Indie.Z wypowiedzi wielu analityków przebijało wczoraj zaskoczenie, że spadki na parkiecie w Szanghaju były czynnikiem, który w tak dużym stopniu zdominował zachowania inwestorów na całym świecie. Najszybciej zareagowały na zniżki notowania surowców, których Chiny są największym konsumentem. Po południu miedź taniała wobec notowań z wtorku o 1,6 proc., do 5983 dolarów za tonę, aluminium o 2,3 proc., do 1959 dolarów za tonę, a cynk o 0,6 proc., do 1785 dolarów za tonę. Razem z metalami traciły na wartości tak zwane waluty surowcowe, którym towarzyszy w ostatnich tygodniach pewien niepokój inwestorów. Przewodził im brazylijski real, który zniżkował wobec dolara o 0,6 proc. Ale odpływ kapitału dotknął rynki wschodzące w ogóle. Po południu wszystkie waluty z tego grona, oprócz islandzkiej korony, notowane były wobec euro niżej niż we wtorek. Taniały także złoty, korona czeska i przede wszystkim węgierski forint. Spready rentowności obligacji rynków wschodzących wobec papierów amerykańskich wzrosły średnio o 11 punktów bazowych.[/ramka]