– Nie sądzę, żeby Holendrzy nie wybrali następcy, to do nich nie podobne – mówi bankowiec związany z grupą ING w Polsce. – Jeśli miałbym na kogoś postawić, to na menedżera z grupy.
Zdaniem naszego rozmówcy nie musi być to osoba, która pracuje w banku.Nowym zadaniem Brunona Bartkiewicza będzie nadzorowanie banku ING Direct w Anglii, Francji, we Włoszech i w Hiszpanii. Nie jest to kompletna nowość dla szefa ING BSK. Spędził on w holenderskiej centrali grupy cztery lata (2000–2004). Wówczas ING tworzył w kilku krajach banki internetowe, a Bartkiewicz był w grupie odpowiedzialnej za ten projekt.
Rezygnacja Brunona Bartkiewicza jest sporą niespodzianką dla bankowców. Jak twierdzą, nie było żadnych pogłosek o zmianach w zarządzie ING Banku Śląskiego ani o planowanych awansach. Sama zmiana ich nie dziwi, ponieważ w wielu finansowych grupach dochodzi do takich roszad. W pierwszej połowie roku Michał Szczurek, który odpowiadał w Śląskim za bankowość detaliczną, wszedł do zarządu tajlandzkiego banku kontrolowanego przez grupę ING.
Brunon Bartkiewicz w Amsterdamie będzie blisko współpracował z Elim Leenaarsem, który nadzorował działalność polskiego banku. Po ogłoszonych wczoraj zmianach strukturalnych w holenderskiej grupie Eli Leenaars zasiada w zarządzie części bankowej ING i nadzoruje bankowość internetową oraz detaliczną poza krajami Beneluksu.
Brunon Bartkiewicz związany jest w Bankiem Śląskim (Holendrzy przejęli w 1996 roku nad nim kontrolę) od kwietnia 1991 roku. W maju 1995 roku został prezesem spółki i kierował nią przez pięć lat. Kolejne cztery spędził w Amsterdamie, współodpowiadał za tworzenie ING Direct, czyli internetowego banku. Do Polski wrócił w połowie 2004 roku, a po czterech i pół roku ma znów przeprowadzić się do Amsterdamu.