[b]Ostatnie kwartały były bardzo nerwowe dla akcjonariuszy spółek paliwowych. Czy 2010 r. może być spokojniejszy?[/b]
Wszystko wskazuje, że tak. Rynek surowcowy będzie się charakteryzował większą stabilnością. Ceny ropy już odzwierciedlają spodziewaną poprawę kondycji światowej gospodarki, wydaje się więc, że nie będą się już gwałtownie zmieniać. Stabilność przekładać się będzie również na stopniową poprawę marż rafineryjnych i dyferencjału. W ślad za tym należy oczekiwać poprawy rentowności spółek paliwowych. Nie będzie to jednak gwałtowny proces – odbudowę marż spowalniać będzie to, że szereg rafinerii na świecie pracuje przy obniżonych mocach przerobowych i szybko mogą je one zwiększyć.
[b]Która spółka: Orlen czy Lotos, może skorzystać na tym bardziej?[/b]
Skłaniałbym się bardziej ku akcjom Orlenu, który ma mocniej zdywersyfikowaną działalność – ma silny segment detaliczny i petrochemiczny. I półrocze 2010 r. upłynie w koncernie pod znakiem dezinwestycji. Sprzedaż udziałów w Polkomtelu i Anwilu może przynieść dodatkowe zyski. Trudno o dalsze duże zwyżki w przypadku Lotosu, bo jest już wysoko wyceniany. W jego przypadku ciekawe może być II półrocze, kiedy zobaczymy pierwsze efekty programu inwestycyjnego po ukończeniu instalacji hydrokrakingu.
[b]Coraz większą rolę na GPW odgrywają spółki energetyczne. Na razie jednak notowania PGE czy Enei nie sugerują, żeby był to perspektywiczny sektor.[/b]