Oczy informatyków skierowane na Tajwan

Trudno na razie przewidzieć, czy trzęsienie ziemi, które nawiedziło Tajwan, zaszkodzi krajowym firmom informatycznym. Kataklizm może być przyczyną wzrostu cen podzespołów, z których korzysta większość światowych firm z branży komputerowej.Sytuacja nie jest jasna z powodu braku dokładnych informacji na temat zniszczeń w fabrykach produkujących np. płyty główne. Taiwan Semiconductor Manufacturing i United Microelectronic, najwięksi producenci chipów, poinformowały, że trzęsienie nie wyrządziło żadnych szkód, oprócz przerwy w dostawie energii.Możliwe, że tajwańscy producenci sprzętu komputerowego będą zmuszeni przez jakiś czas korzystać z dostaw podzespołów z Korei Południowej. Akcje firm koreańskich produkujących tego typu sprzęt zyskały wczoraj sporo na wartości. Z kolei na Wall Street kursy spółek wytwarzających "pamięć" spadły. - Po trzęsieniu ziemi ceny chipów będą rosły najprawdopodobniej do końca roku - powiedział James Chung, rzecznik koreańskiego Samsunga. Zapowiedział, że firma zamierza znacząco zwiększyć ich produkcję. Jon Chong Hwa, analityk w seulskim Salomon Smith Barney KEB Securities powiedział agencji Bloomberg, że produkcja półprzewodników jest bardzo narażona na wszelkie wstrząsy, dlatego też potrzeba przynajmniej trzech miesięcy, aby powróciła do normalnego poziomu.Zdaniem Marka Maciasia, rzecznika prasowego Optimusa, dopóki nie będą znane rozmiary zniszczeń, nie można ocenić, jak trzęsienie ziemi wpłynie na sytuację spółki. Optimus korzysta z tajwańskich komponentów przy produkcji swoich komputerów. Nie wiadomo jednak, jak dużo części pochodzi z tego kraju. Na wczorajszej sesji akcje warszawskiej firmy straciły na wartości prawie 5%.

TOMASZ MUCHALSKI, Reuters